Praska giełda odreagowała poniedziałkowe spadki
Silną zwyżką cen akcji zakończyła się wtorkowa sesja w Pradze, a tamtejszy indeks PX 50 osiągnął najwyższy poziom od października 1994 r. Również w Moskwie odrabiano straty po poniedziałkowych silnych spadkach. Prawie nie zmienił się natomiast budapeszteński wskaźnik BUX.
BudapesztWe wtorek na parkiecie budapeszteńskim doszło tylko do kosmetycznych zmian cen akcji. Indeks BUX wzrósł zaledwie o 0,01% i na koniec dnia wyniósł 10 204,60 pkt. Jednym z powodów małej aktywności inwestorów była publikacja najnowszych danych dotyczących cen detalicznych na Węgrzech, które okazały się zgodne z oczekiwaniami i nie poprawiły nastrojów. Obroty wyniosły wczoraj 14,5 mld forintów (54 mln USD) wobec 17,5 mld forintów w poniedziałek. Uwagę zwracał wzmożony handel akcjami zwykle mało płynnej spółki farmaceutycznej Phylaxia, ponieważ jej akcje zdecydował się sprzedać jeden z głównych właścicieli. Spotkały się one z zainteresowaniem inwestorów, zyskując na wartości. Nadal drożały papiery koncernu petrochemicznego MOL, który ma apetyt na kupno słowackiego Slovnaftu. Wyraźnie wzrosły też notowania firmy produkującej części samochodowe Raba, ponieważ spekuluje się, że dzięki dobrym rezultatom w 1999 r. wypłaci ona wysoką dywidendę.PragaSilny popyt na walory firm telekomunikacyjnych oraz instytucji finansowych spowodował, że wczoraj wskaźnik PX50, mierzący koniunkturę na giełdzie w Pradze, podniósł się o 2,01%, do najwyższego poziomu od października 1994 r. W centrum zainteresowania inwestorów znalazły się takie firmy, jak Cesky Telecom (zwyżka o 3,4%), Ceske Radiokomunikace (1,5%) czy banki Komercni (4,3%) i Ceska Sporitelna (1,3%). Czescy maklerzy ostrożnie jednak wypowiadają się na temat najbliższej przyszłości rynku, wskazując, że ze względu na brak lokalnych bodźców parkiet praski silnie teraz reaguje na wydarzenia na największych światowych rynkach. - Po poniedziałkowych silnych spadkach dziś globalna koniunktura na giełdach była dobra, więc również nasz indeks wzrósł. Jednak w środę może np. stracić wszystko, co dziś zyskał - powiedział agencji Reutera Lubos Vystavel, makler z ING Barings.MoskwaWe wtorek moskiewski wskaźnik RTS odrobił prawie w całości straty, które poniósł podczas sesji poniedziałkowej. Zyskał on 6,39%, by zakończyć dzień na poziomie 223,07 pkt. Lokalni specjaliści wskazywali, że zwyżki w największym stopniu wiążą się z poprawą koniuktury na czołowych giełdach, dzięki czemu inwestorzy przypomnieli sobie o zbliżających się wyborach prezydenckich w Rosji. Liderem wzrostów był wczoraj koncern branży energetycznej Mosenergo, którego walory zdrożały o 7,14%.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI