Wyśrubowane notowania budzą wątpliwości inwestorów
Niechęć do akcji firm telekomunikacyjnych i spółek high-tech spowodowała, że na głównych giełdach europejskich nastąpił w czwartek silny spadek notowań. Od zniżki zaczął dzień także nowojorski Nasdaq. Tymczasem popyt na walorytradycyjnych spółek pobudził przed południem wzrost Dow Jonesa.
Nowy JorkSesja środowa przyniosła wzrost Dow Jonesa o 82,61 pkt. (0,76%). Tymczasem Nasdaq stracił aż 3,91%. S&P 500 podniósł się o 0,05%, a Russell 2000 spadł o 2,62%.Wczoraj na rynku Nasdaq zaczął się już czwarty z kolei spadek notowań. Wśród inwestorów panowało bowiem przekonanie, że osiągnęły one najwyższy w obecnych warunkach poziom dwa do trzech tygodni temu. Pojawiły się też obawy, że zyski firm informatycznych nie uzasadniają wysokich cen ich akcji. Opinie te pobudziły spadek notowań takich czołowych spółek tej branży, jak Dell Computer, Motorola, Oracle oraz Intel. Utworzenie wspólnego przedsięwzięcia w telekomunikacji bezprzewodowej z British Telecom i AT&T nie uchroniło przed zniżką ceny akcji spółki Microsoft. W ich ślady poszły inne przedsiębiorstwa high-tech. W efekcie wskaźnik rynku Nasdaq stracił przed południem 0,26%. Natomiast o ponad 55 pkt. (0,51%) wzrósł Dow Jones, dzięki popytowi na walory instytucji finansowych i tradycyjnych przedsiębiorstw przemysłowych. Dow Jones Composite Internet Index zyskał 0,28%.LondynW Londynie od początku sesji utrzymywała się wyraźna zniżka cen akcji. Był to szczególnie niekorzystny dzień dla towarzystw telekomunikacyjnych oraz firm informatycznych i internetowych, przy czym najbardziej spadła cena walorów potentata telefonii komórkowej Vodafone AirTouch. Staniały też papiery producenta komputerów Psion, grupy biotechnologicznej Celltech oraz spółki świadczącej usługi internetowe Logica. Tendencję zniżkową w tym segmencie rynku nasilił środowy spadek Nasdaqa. Ogólną atmosferę pogorszyła dodatkowo zapowiedź likwidacji amerykańskiej grupy funduszy hedgingowych Tiger Management. W tych warunkach FT-SE 100 obniżył się o 153,6 pkt. (2,33%).FrankfurtWyprzedaż akcji kilku czołowych spółek pobudziła silny spadek frankfurckiego wskaźnika DAX Xetra, który stracił 219,87 pkt. (2,8%). Prezentacja na rynku amerykańskim producenta oprogramowania SAP została źle przyjęta przez tamtejszych analityków, powodując w czwartek zniżkę jego notowań w USA. W efekcie wczoraj wyraźnie staniały walory spółki na giełdzie frankfurckiej. Tymczasem pesymistyczne przewidywania dotyczące emisji akcji T-Online pobudziły spadek notowań Deutsche Telekom. Nadal taniały papiery Commerzbank w związku z rozczarowaniem jego nową strategią.ParyżParyski CAC-40 spadł o 191,66 pkt. (2,95%). Ujemnie na nastroje wpływały pesymistyczne prognozy dotyczące nowojorskiego rynku Nasdaq, a także wiadomość o kłopotach amerykańskiej grupy funduszy hedgingowych Tiger Management. Największe spadki notowań dotknęły towarzystwa telekomunikacyjne, firmy informatyczne i internetowe oraz spółki medialne. Były wśród nich France Telecom, STMicroelectronics, Lagardere i Canal Plus.TokioPo raz pierwszy od czterech sesji obniżył się tokijski Nikkei 225. Indeks stracił 265,15 pkt. (1,28%), reagując na realizację zysków przez inwestorów, zaniepokojonych zbyt szybkim wzrostem notowań w ostatnich dniach. Szczególnie chętnie pozbywano się walorów banków, m.in. Sumitomo Bank, Fuji Bank i Bank of Tokyo-Mitsubishi. Natomiast - wbrew ogólnej tendencji - zdrożały papiery firmy Sony. Powodem była zapowiedź utworzenia banku internetowego, która pobudziła też zwyżkę ceny akcji Sakura Bank - partnera Sony w tym przedsięwzięciu. W dalszym ciągu zainteresowaniem cieszyły się akcje firm internetowych na czele z potentatami tej branży - Softbank i Hikari Tsushin.HongkongNotowania na giełdzie w Hongkongu spadały przez drugi dzień z rzędu. Tym razem Hang Seng obniżył się bardzo wyraźnie, o 629,22 pkt. (3,48%). Bodziec do wyprzedaży akcji firm telekomunikacyjnych oraz innych spółek związanych z internetem stanoła środowa, pokaźna zniżka nowojorskiego Nasdaqa. Najbardziej straciły na wartości walory China Telecom (Hong Kong), Cable & Wireless i Tom.com. Inwestorzy woleli lokować kapitały w spółki tradycyjnych branż, dzięki czemu podniosły się notowania niektórych banków oraz przedsiębiorstw developerskich.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI