Ostatnich kilka miesięcy to bardzo udany okres dla rosyjskich spółek branży telekomunikacyjnej notowanych na lokalnym rynku Russian Trading System. Analitycy tłumaczą wzrost zainteresowania tymi walorami nie tylko poprawiającą się sytuacją gospodarczą Rosji i oznakami stabilizacji na tamtejszej scenie politycznej, lecz przede wszystkim gorączką internetową.Ponieważ na rynku moskiewskim nie ma na razie możliwości kupna akcji spółki typowo internetowej, uwaga inwestorów skupiła się na branży telekomunikacyjnej. Jak donosi "The Wall Street Journal", w praktyce najwięcej skorzystał koncern Rostelecom, monopolista na rosyjskim rynku, jeśli chodzi o połączenia długodystansowe. Akcje spółki od początku br. zdrożały o 115% (ponad 60 rubli). Tymczasem jej związki z internetem polegają na razie tylko na wspieraniu sprzedaży hurtowej dla dostarczycieli usług w sieci komputerowej (tzw. providerów). - Rostelecom jest teraz popularny wśród inwestorów, ponieważ jest jedną z niewielu spółek mających cokolwiek wspólnego z internetem - tłumaczy Tom Adshead, analityk z moskiewskiego biura maklerskiego Troika Dialog. - Ponadto niektórzy liczą, że niebawem ogłosi on zaskakującą strategię związaną z siecią komputerową. Na razie ani spółka, ani inne źródła tego nie potwierdzają i bylibyśmy zdziwieni, gdyby to nastąpiło - dodał.Z większym optymizmem patrzy natomiast w przyszłość Aleksander Kabanowski, analityk sektora telekomunikacyjnego w moskiewskim Brunswick Warburg. - Liczba użytkowników internetu powinna zwiększyć się w br. dwukrotnie, do ok. 3,5 mln osób. Więc ceny akcji spółek high-tech powinny nadal rosnąć - powiedział A. Kabanowski, który rekomenduje jednak przede wszystkim kupno walorów takich spółek, jak Golden Telecom czy Vimpelcom, które wprawdzie działają w Rosji, ale notowane są na Nasdaq.
Ł.K.