Awaria systemu komputerowego na giełdzie londyńskiej

Podczas sesji środowych na głównych giełdach europejskich nastąpił spadek notowań. Trwała wyprzedaż akcji firm high-tech i spółek telekomunikacyjnych, a we Frankfurcie, po odwołaniu fuzji bankowej, także instytucji finansowych. Na Wall Street dzień zaczął się od wahań indeksów.

Nowy JorkWe wtorek Dow Jones, po odwróceniu początkowego wzrostu, spadł o 57,09 pkt. (0,51%). W drugiej części sesji zmniejszyła się zniżka Nasdaqa, który ostatecznie stracił 1,77%. S&P 500 obniżył się o 0,75%, a Russell 2000 o 1,91%.Sesja środowa zaczęła się od dalszego odwrotu na rynku Nasdaq. Inwestorzy nadal pozbywali się akcji firm high--tech oraz spółek telekomunikacyjnych. Byli wśród nich tacy potentaci, jak Microsoft, Intel, Cisco Systems i Qualcomm. Wzrosły natomiast notowania firmy internetowej I2 Technologies, która uzyskała przychylną rekomendację. Po pewnym czasie przyhamowano jednak zniżkę notowań i w godzinach przedpołudniowych wskaźnik rynku Nasdaq spadł o 0,33%. Dow Jones Composite Internet Index stracił 1,4%. Od początku dnia zniżkę kontynuował również Dow Jones, by po wahaniach obniżyć się przed południem prawie o 82 pkt. (0,73%). Uwagę zwracał spadek cenny akcji banku inwestycyjnego Goldman Sachs w związku z perspektywą zwiększenia liczby jego akcji znajdujących się w obrocie publicznym. Tymczasem dodatnio na ogólną atmosferę mogła wpłynąć opinia jednego z czołowych strategów giełdowych Johna Manleya, który zalecił swym klientom zwiększenie udziału akcji w portfelach inwestycyjnych. Inny analityk uznał też za stosunkowo bliski koniec korekty na rynku.LondynJedna z najgroźniejszych awarii systemu komputerowego unieruchomiła w środę największą giełdę europejską. Część inwestorów stanęła przed poważnym problemem, gdyż był to w Wielkiej Brytanii ostatni dzień roku finansowego i sprzedaż akcji mogła zrównoważyć osiągnięte zyski kapitałowe, zmniejszając w efekcie obciążenia podatkowe. Wczorajsze kłopoty uznano za dodatkowy cios dla londyńskiego parkietu, który w ciągu ostatniego roku pozostał w tyle za giełdami z kontynentu jeżeli chodzi o udział w scalaniu rynku europejskiego.Sesję rozpoczęto z kilkugodzinnym opóźnieniem, przesuwając jej zamknięcie. Początkowo FT-SE 100 spadł o 77 pkt. (1,13%) do najniższego poziomu od pięciu tygodni. Sprzedawano głównie akcje firm telekomunikacyjnych i banków.FrankfurtFrankfurcki DAX Xetra obniżył się o 192,03 pkt. (2,55%). Spadek notowań instytucji finansowych pobudziło odwołanie fuzji Deutsche Bank z Dresdner Bank. Podobnie jak na innych giełdach, pozbywano się akcji firm high-tech i towarzystw telekomunikacyjnych. Wyraźnie straciły na wartości walory producenta oprogramowania SAP, spółki informatycznej Epcos oraz koncernu Mannesmann. Natomiast zdrożały papiery firmy tekstylnej Hugo Boss.ParyżW Paryżu nastąpił bardzo wyraźny spadek notowań na rynku Nouveau Marche, nasyconym spółkami o wysokim poziomie technologicznym. Tamtejszy indeks obniżył się prawie o 14% pod wpływem niepokojących wieści z nowojorskiego rynku Nasdaq. Zniżce tej towarzyszył spadek wskaźnika CAC-40, który stracił 185 pkt. (2,97%), do czego przyczynił się niekorzystny początek wczorajszej sesji na giełdzie nowojorskiej.TokioNa giełdzie tokijskiej nastąpił spadek notowań, ale - mimo niepokojących doniesień z sesji środowej w Nowym Jorku - nie był on zbyt duży. Nikkei 225 stracił wczoraj 132,16 pkt. (0,64%). Trwała wyprzedaż akcji czołowych przedsiębiorstw internetowych - Hikari Tsushin i Softbank. Staniały też walory Sony, ale tymczasem w celach spekulacyjnych chętnie kupowano papiery firm reprezentujących tradycyjne branże, dzięki czemu zdołano uniknąć większej zniżki notowań. Szczególnym powodzeniem cieszyły się walory spółek naftowych, energetycznych, tekstylnych, a także handlowych firm detalicznych.HongkongIndeks giełdy w Hongkongu Hang Seng spadł o 574,49 pkt. (3,4%) do najniższego poziomu od sześciu tygodni. Powodem wyprzedaży akcji spółek typu blue chip, a także firm high--tech były gwałtowne zaburzenia podczas sesji środowej na rynku nowojorskim. W pewnym momencie zniżka notowań była jeszcze większa, ale zdołano odrobić część strat, wykorzystując popyt na walory banków oraz niektórych przedsiębiorstw użyteczności publicznej.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI