Podczas wczorajszej sesji znów przeważyła strona podażowa. Indeks NIF spadł tym razem o 1,2% i zatrzymał się w okolicach minimum sprzed tygodnia. Dalsze spadki są bardzo prawdopodobne. Sytuacja może ulec zmianie tylko w przypadku wybicia się rynku ponad barierę, jaką jest linia przechodząca przez szczyty z 13 marca i 11 kwietnia. Obecnie znajduje się ona na wysokości 57,5 pkt. Na wykresie widoczna jest także formacja rozszerzająca się. Górne ramię figury leży w okolicach 61 pkt. i stanowi na tym poziomie dość silny opór. Zwiększył się wolumen, co świadczy o tym, że inwestorzy decydują się na stopniową wyprzedaż walorów. Układ średnich arytmetycznych pogorszył się od momentu, gdy średnia piętnastosesyjna przedostała się poniżej średniej liczonej z 45 sesji. Wskaźnik Zmian wygenerował sygnał do opuszczenia rynku, przecinając w dół linię równowagi. Ultimate Oscillator utrzymuje sygnał sprzedaży, który pojawił się na nim trzy dni temu. MACD zmienił kierunek ruchu na spadkowy i oddala się od swojej linii sygnalnej, co informuje o dużej sile niedźwiedzi i zapowiada dłuższy okres dekoniunktury. Najbliższe wsparcie, mogące powstrzymać głębsze spadki rynku, jest położone na wysokości 54,6 pkt.,gdzie 17 kwietnia indeks uformował dołek.
Artur Gołębiewski