Elastyczność i niskie koszty atutami firmy Stevena Wallmana
Były pracownik amerykańskiej komisji papierów wartościowych Steven Wallman założył firmę, któraświadczy usługi analogiczne do funduszy powierniczych. Jej działalność stanowi wyzwanie dla tychinstytucji, gdyż dzięki zastosowaniu internetu oraz większej elastyczności góruje nad nimi efektywnością.
Dążenie do wyższej efektywności inwestowania sprawia, że powstają nowe formy lokowania kapitałów, które dają inwestorom większą kontrolę nad posiadanymi aktywami oraz znacznie ograniczają koszty. Istotnym czynnikiem zwiększającym opłacalność jest przy tym zastosowanie w operacjach giełdowych najnowocześniejszych środków łączności.Interesującym przykładem takiej inicjatywy jest pomysł amerykańskiego przedsiębiorcy Stevena Wallmana, opisany przez ?International Herald Tribune?. Do niedawna pracował on w amerykańskiej komisji papierów wartościowych SEC, dzięki czemu mógł krytycznie ocenić działalność funduszy powierniczych. Zdaniem S. Wallmana, instytucje te są za mało efektywne, często ich wyniki nie dorównują zmianom notowań na giełdach, a nadmierne koszty są przerzucane na barki inwestorów. Wprawdzie fundusze inwestujące w papiery oparte na indeksach giełdowych pozwalają uniknąć części tych problemów, ale nie dają swym klientom szansy, by mogli samodzielnie sporządzić zestaw kupowanych walorów i kontrolować ponoszone ryzyko.Po rezygnacji z posady w SEC S. Wallman przedstawił alternatywne rozwiązanie w stosunku do typowych funduszy powierniczych, wprzęgając w to przedsięwzięcie technikę internetową. Zaproponował mianowicie znacznie tańszy sposób lokowania kapitałów, dając przy tym inwestorom możliwość komponowania własnych zestawów akcji, którym nadał nazwę folio. Jego firma inwestycyjna Folio (fn) rozpoczęła działalność dwa miesiące temu, a w jej ślady zamierzają pójść inne spółki o podobnym profilu.Próby te stanowią poważne wyzwanie dla funduszy powierniczych oraz biur maklerskich. Szczególnie wyraźny jest kontrast między opłatami pobieranymi przez tradycyjne fundusze a analogicznymi stawkami ustalonymi przez Folio. S. Wallman obliczył, że od inwestycji o średniej wartości około 32 tys. USD amerykańskie fundusze powiernicze pobierają opłaty, które wynoszą 432 USD rocznie. Tymczasem usługi świadczone przez Folio, przy znacznie bogatszej ofercie, kosztują tylko 295 USD w skali rocznej.Za taką opłatę internetowa firma S. Wallmana pozwala klientom na stworzenie trzech funduszy o dowolnej wartości. W skład każdego z nich wchodzą akcje pięćdziesięciu spółek. Bez dodatkowych kosztów inwestorzy mogą dokonywać zmian w tych zestawach dwa razy dziennie, co ? zdaniem założyciela firmy ? powinno stworzyć efektywny system.Krytyczna ocena funduszy powierniczych zachęciła do tworzenia alternatywnych rozwiązań również niektóre działające od dawna instytucje finansowe. Akcje funduszy wprowadzono na największe giełdy, gdzie handluje się nimi przez cały dzień. Czołowy twórca funduszy indeksowych ? Vanguard Group ? zamierza tak postąpić ze swymi najbardziej popularnymi funduszami, łącznie z opartym na Vanguard 500 Index. Merrill Lynch i inne biura maklerskie stworzyły koszyki akcji poszczególnych branż, które oferują po stosunkowo niskich cenach. Inne firmy finansowe proponują inwestorom bardziej ryzykowne lokaty w papiery przedsiębiorstw, które jeszcze nie zostały dopuszczone do obrotu publicznego.Jednak wszystkie te inicjatywy, łącznie z pomysłem S. Wallmana, nie mogą od razu podważyć ugruntowanej przez ponad dziesięć lat pozycji funduszy powierniczych. Ocenia się, że Amerykanie powierzyli 4432 tego rodzaju instytucjom inwestującym w akcje aktywa o wartości przekraczającej 4,4 bln USD. Oznacza to aż dziesięciokrotny wzrost w stosunku do stanu sprzed dziesięciu lat.Zdaniem niektórych specjalistów, propozycje, aby inwestorzy samodzielnie komponowali za pośrednictwem internetu zestawy akcji, nie powinny zagrozić funduszom powierniczym. Popularność takich rozwiązań może zmaleć zwa w okresie wydłużonego spadku koniunktury na rynku papierów wartościowych.S. Wallman obstaje jednak przy swoim systemie, chociaż przyznaje, że nie jest on odpowiednią formą lokowania kapitałów dla wszystkich inwestorów. Osoby dysponujące kwotą 10 tys. lub 20 tys. USD powinny raczej skorzystać z usług bardzo cenionego przez niego funduszu indeksowego Vanguard 500. Dopiero powyżej 30 tys. USD opłaca się ? jego zdaniem ? uzyskać możliwość elastycznego kształtowania własnego portfela inwestycyjnego kosztem niespełna 1% zaangażowanego kapitału rocznie.Pragnąc ułatwić inwestorom rozpoczęcie tego rodzaju działalności, Folio (fn) oferuje próbki zestawów akcji. Jedna z nich obejmuje na przykład trzydzieści spółek wchodzących w skład wskaźnika Dow Jones. Po pewnym czasie można za pośrednictwem internetu skorygować zestaw papierów według własnego pomysłu. Podobne operacje dokonywane za pośrednictwem biura maklerskiego kosztowałyby inwestorów bez porównania więcej, gdyż pobierałoby ono oddzielną opłatę za każdą zmianę w portfelu.Ceny oferowane przez Folio (fn) są zaskoczeniem dla części uczestników rynku kapitałowego. Niektórzy maklerzy nie są w stanie zrozumieć, jak przy tak niskich opłatach działalność firmy założonej przez S. Wallmana może przynosić zyski. Tymczasem jej tajemnica tkwi głównie w efektywnym systemie opartym na technice internetowej, dzięki któremu zbyteczne są kosztowne usługi świadczone przez fundusze powiernicze czy domy maklerskie.
A.K.