SSSB ostrzega inwestorów przed Polską

Na rynkach finansowych dostrzega się coraz większą kruchość złotego ? stwierdza amerykański bank inwestycyjny Schroders Salomon Smith Barney. Jak twierdzi, istotą problemu jest nie dający się utrzymać na dłuższą metę deficyt płatności bieżących. W sytuacji, w której rząd ma niewielkie pole manewru, rośnie ryzyko ?istotnego spadku kursu złotego? w ostatnich miesiącach tego roku. Zdaniem SSSB, osłabienie złotego nie musi prowadzić do kryzysu, a nawet może umocnić długoterminowe korzystne trendy w gospodarce. Bank szacuje, że do zmniejszenia deficytu płatności bieżących do lepiej poddającego się kontroli poziomu 5% PKB wystarczyłby spadek kursu złotego do 4,80 USD i 4,50 euro. Ostrzega jednak, że doprowadzenie każdej waluty do ?łagodnego lądowania? nie jest proste.SSSB zarzuca polskiemu rządowi zbytnie poluzowanie polityki makroekonomicznej w 1999 r. Doprowadziło to do szybkiego wzrostu emisji kredytów i wydatków konsumpcyjnych. Słowa krytyki bank kieruje również pod adresem NBP. Jego zdaniem, podnosząc stopy procentowe w okresie od września ub.r. do lutego br. ?NBP zbyt usilnie próbował zachować się jak Bundesbank?, a operacje te spowodowały przyciągnięcie dalszych kapitałów krótkoterminowych.Właściwą polityką byłoby zaciśnięcie pasa w budżecie i obniżenie stóp procentowych. Przyniosłoby to poprawę bilansu płatności bieżących i spadek kursu złotego i doprowadziło do ?łagodnego lądowania?. Na to jednak ? w perspektywie wyborów ? nie można liczyć, bowiem na posłów AWS wywierana jest presja, aby zwiększyli wydatki budżetowe. W tej sytuacji ? wskazuje SSSB ? zadanie jednoczesnego doprowadzenia do spadku inflacji i zmniejszenia deficytu płatności bieżących spadło na NBP. Nie może on jednak osiągnąć tych dwóch celów operując tylko jednym narzędziem. Podwyżki stóp procentowych dokonywane od września 1999 r. osłabiły wzrost popytu na rynku krajowym ? a zatem i importu, ale z drugiej strony przyciągnęły kapitały, co, prowadząc do wzrostu kursu złotego, zaszkodziło eksportowi. W dodatku w najbliższych latach Polska nie będzie mogła liczyć na tak duży stopień pokrycia deficytu płatności bieżących przez bezpośrednie inwestycje zagraniczne, jak w tym roku. Powody tego to ? według SSSB ? zarówno naturalne kończenie się procesu prywatyzacji, jak i spodziewane objęcie rządów przez SLD, który jest mniej chętny do prywatyzowania. Po sprywatyzowaniu TP SA ? stwierdza bank ? wiele czynników, zarówno w tym, jak i w przyszłym roku, może skłonić inwestorów do zrewidowania stopnia zaangażowania w Polsce. Bodźcem, który pobudzi ich do działania, może być niekorzystny rozwój wydarzeń na arenie politycznej, dalsze pogorszenie danych makroekonomicznych, niepowodzenie w negocjacjach z UE, wzrost realnych stóp procentowych na rynkach światowych lub wzrost cen ropy naftowej.Polska to nie Azja w 1997 r. ani Meksyk w 1994 r. ? podkreśla SSSB. W odróżnieniu od tamtych krajów, polski sektor bankowy jest wprawdzie mały, ale stosunkowo zdrowy, a finansowanie kapitałem dłużnym odgrywa mniejszą rolę. Obniżenie kursu złotego o 10-15% przesunęłoby środki do eksporterów i umożliwiłoby obniżenie deficytu płatności bieżących do bardziej bezpiecznego poziomu. SSSB dodaje, że jeśli osłabienie złotego zostałoby zrównoważone reformami strukturalnymi, to towarzysząca temu procesowi poprawa parametrów fundamentalnych może przywrócić zaufanie inwestorów do Polski.

MARIUSZ KUKLIŃSKI (Londyn)