? Do końca 2000 roku zamierzamy zmniejszyć zatrudnienie o przynajmniej 15% ? stwierdził Jan Pawlak, prezes WFM Oborniki, we wczorajszym wywiadzie dla Reutersa.Zdaniem kierownictwa firmy do podjęcia tak drastycznych kroków przyczynił się wzrost cen płyt wiórowych (podstawowy surowiec) i niekorzystny dla eksporterów kurs niemieckiej marki (Oborniki eksportują 60% produkcji).Podobne przyczyny słabej kondycji w sektorze podają także inni producenci mebli, którzy zamknęli pierwsze półrocze 2000 r. rozczarowującymi wynikami finansowymi.? Musimy dostosować obecnie koszty do możliwości sprzedaży. W ciągu trzech lat będziemy musieli prawdopodobnie ograniczyć stan załogi o 50% ? dodał prezes Pawlak.Obecnie spółka zatrudnia 1000 pracowników i wiadomo już, że nie zdoła wypracować w 2000 roku założonych w prognozach zarządu 5 mln zł zysku brutto. Po pierwszym półroczu ma bowiem do odrobienia blisko 3 mln zł straty netto. Firma liczy jednak, że w kolejnych latach pozyska środki na wybudowanie nowej, bardziej efektywnej fabryki w Słonawach (przewidywany koszt inwestycji wynosi 30 mln zł) i zlikwiduje dwa istniejące obecnie zakłady. W ciągu kilku lat Oborniki chcą podwoić wartość przychodów netto ze sprzedaży, które po 6 miesiącach br. spadły do 53 mln zł z blisko 56 mln zł rok wcześniej.
M.N.