Wskaźnik NAPM zmniejszył obawy przed podwyżką stóp w USA
Niejednolity przebieg miały wtorkowe sesje na czołowych giełdach. Spadki przeważały znów w pierwszej połowie notowań na Nasdaq oraz na parkiecie frankfurckim, niewielkie zmiany kursów miały miejsce w Londynie i Paryżu. Na początku sesji w niewielkim stopniu wzrósł Dow Jones, któremu sprzyjała publikacja wskaźnika NAPM, osłabiająca nieco obawy przez podniesieniem w sierpniu stóp przez Fed
Nowy JorkPoniedziałkowe notowania przyniosły zwyżkę Dow Jonesa o 10,81 pkt. (0,1%). S&P 500 wzrósł o 0,77%, Nasdaq o 2,84% a Russell 2000 o 2,13%.Wydarzeniem wtorkowych sesji była publikacja wskaźnika naliczanego przez szefów zakupów w amerykańskich przedsiębiorstwach (tzw. NAPM), który uznawany jest co miesiąc za dobry miernik napięć inflacyjnych w gospodarce amerykańskiej. Okazało się, że aktywność w przemyśle wzrosła mniej niż się spodziewano, co złagodziło nieco obawy przed podwyżką stóp procentowych w sierpniu. Za takim scenariuszem przemawia natomiast piątkowa publikacja amerykańskiego PKB w drugim kwartale.Na NYSE przeważały w pierwszej połowie sesji nieznaczne zwyżki cen akcji. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się walory wytwórni Walta Disneya. Wśród spadkowiczów znalazł się natomiast Procter & Gamble, którego wyniki kwartalne rozczarowały. Po jednodniowych zwyżkach w poniedziałek, na Nasdaq powróciła natomiast tendencja spadkowa. Pozbywano się m.in. walorów Cisco Systems. Do godz. 18.00 naszego czasu Dow Jones wzrósł o 30,4 pkt. (0,29%). Nasdaq obniżył się w tym czasie o 0,68%, a Dow Jones Internet Composite Index o 1,63%.LondynNa największej giełdzie w Europie przeważyły we wtorek nieznaczne zwyżki kursów. Na początku akcje taniały, jednak część inwestorów rozpoczęła zakupy po publikacji wskaźnika NAPM w USA. Ostatecznie indeks FT-SE 100 wzrósł o 14 pkt. (0,22%). Po stronie spółek notujących wczoraj zwyżki znalazł się m.in. Royal Bank of Scotland, który przedstawił korzystny raport finansowy. Taniały m.in. akcje innej instytucji finansowej ? HSBC, co uznano za korektę po poniedziałkowych wzrostach wywołanych dobrymi wynikami półrocznymi. Sprzedawano też oraz walory potentata telekomunikacyjnego Vodafone AirTouch.FrankfurtWyraźne spadki przeważały od początku notowań we Frankfurcie. Wśród spółek, których akcje taniały znalazło się m.in. towarzystwo ubezpieczeniowe Munich Re, któremu zaszkodziła gorsza rekomendacja Morgan Stanley, Commerzbanku i DaimlerChryslera. Nadal utrzymywał się natomiast popyt na walory koncernu motoryzacyjnego BMW, który w poniedziałek opublikował lepsze niż oczekiwano wyniki. DAX Xetra do godz. 18.00 spadł o 53,78 pkt. (0,75%).ParyżPod znakiem niewielkich zmian cen akcji przebiegała wtorkowa sesja w Paryżu. Na rynku panowała niejednolita tendencja, ze względu na brak czynnika, który mógłby ukształtować wyraźniejszy trend. Liderem wzrostów była spółka produkująca wyposażenie sieci telekomunikacyjnych ? Equant, która opublikowała dobre wyniki za drugi kwartał. Po raz drugi z rzędu silne spadki dotknęły natomiast koncern działający w przemyśle elektromaszynowym ? Alstom. Niepomyślna rekomendacja doprowadziła też do przeceny walorów firmy spożywczej Danone. Wskaźnik CAC-40 spadł wczoraj o 10,2 pkt. (0,16%).TokioPo raz pierwszy od pięciu sesji wzrósł wczoraj tokijski Nikkei 225, który zyskał 372,18 pkt. (2,37%). Dobre wieści z poniedziałkowych notowań na Nasdaq spowodowały, że we wtorek na pierwszy plan wysunęły się spółki high-tech, które stały się obiektami zakupu. Najbardziej drożały walory takich firm, jak Tokyo Electron, Furukawa Electric i Matsushita. Tylko o 1,09% wzrósł natomiast kurs internetowego inwestora Softbanku, który ma problemy z zakupem Nippon Credit Bank.HongkongW umiarkowanym stopniu wzrósł wczoraj wskaźnik Hang Seng, mierzący koniunkturę na giełdzie w Hongkongu. Zyskał on 56,47 pkt. (0,34%). Największym popytem cieszyły się akcje banku HSBC, dzięki dobrym wynikom za pierwszą połowę roku oraz China Mobile, któremu sprzyjało poniedziałkowe odbicie na Nasdaq. Silniejszej zwyżce indeksu zapobiegło jednak większe zainteresowanie akcjami tzw. red chips (chińskie spółki notowane w specjalnym segmencie rynku ? H Shares), które nie wchodzą w skład indeksu Hang Seng. Specjalny wskaźnik dla tego rynku wzrósł aż o 6,96%.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i michał nowacki