Gigabell złożył wniosek o postępowanie upadłościowe

Chwalony i stawiany za wzór niemiecki Neuer Markt musi się kiedyś zetknąć z twardą rzeczywistością rynkową ? twierdzili już od dawna miejscowi analitycy. I stało się. Pierwszej z notowanych na tym parkiecie firmie high-tech grozi bankructwo. W miniony piątek telekomunikacyjno-internetowa spółka Gigabell AG złożyła we frankfurckim sądzie wniosek o rozpoczęcie postępowania upadłościowego z powodu groźby utraty płynności finansowej.Do poniedziałku wieczorem miała termin na ostateczną odpowiedź nie wymieniona z nazwy ?firma anglosaska?, która obiecywała wesprzeć niemiecką spółkę kwotą 48 mln DEM. Najwyraźniej jednak zarząd Gigabell stracił na to nadzieję i zdecydował się wcześniej złożyć wniosek do sądu.Jeszcze kilka tygodni temu nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Na wrzesień Gigabell planował przejęcie uzupełniającej profil działalności spółki Lighting Internet Services (za 6,9 mln euro) i dopiero 25 sierpnia oficjalnie rozpoczęto szukanie ratunku.Walory Gigabell zadebiutowały na Neuer Markt 11 sierpnia ub.r. z ceną 38 euro. Spółka rozpoczęła budowę własnej sieci światłowodowej (wyłożyła na to 35 mln euro) i dość szybko zdobyła blisko 120 tys. klientów, skutecznie rywalizując cenowo z takimi konkurentami, jak T-Online i Lycos Europe. Tyle tylko ? podkreślali analitycy ? że te ostatnie firmy otrzymywały solidne finansowe wsparcie od swoich firm-matek (T-Online od Deutsche Telekom, a Lycos ? od Bertelsmanna). Takiego zaplecza Gigabell nie miał. Wprawdzie próbowano szukać partnera (negocjowano m.in. z włoskim Tiscali i szwedzką Telią), jednak bez rezultatów.Już wtedy uznano, że preferowany przez tę spółkę model nie ma szans na realizację. I półrocze br. Gigabell zakończył 22,5 mln DEM przychodów ze sprzedaży i 24,2 mln DEM straty netto. Na 30 czerwca w kasie spółki było zaledwie 830 tys. DEM. Na to nałożyły się problemy personalne. W sierpniu zrezygnował przewodniczący rady nadzorczej Christian Schwarz-Schilling, który domagał się ustąpienia ze stanowiska prezesa Daniela Davida. Maksimum cenowe akcje Gigabella odnotowały w marcu br. (131,56 euro za walor), obecnie oscylują wokół 11,5 euro.Tymczasem z opracowanej przez niezależną firmę SES Research na zamówienie gazety ?NET-Business? analizy wynika, że spośród 300 notowanych na Neuer Markt spółek, tylko 191 znajduje się w dobrej kondycji finansowej. Niemal pewnymi kandydatami do powtórzenia historii Gigabella jest 19 firm, m.in. Cybernet, Fortunecity, Artnet, Datadesign i niedawny ulubieniec inwestorów ? Letsbuyit.com.

W.K.