Tydzień na rynkach surowców

Notowania miedzi, wywindowane w poprzednim tygodniu powyżej 2000 USD za tonę, dotknęła w ostatnich dniach realizacja zysków przez inwestorów. W miniony poniedziałek cena tego metalu w kontraktach trzymiesięcznych spadła do 1995 USD, tracąc w ciągu kolejnych dwóch dni dalsze 20 USD. Później wzrósł jednak popyt, zwłaszcza ze strony Chin, i w czwartek oraz piątek ceny miedzi poszły znów w górę. W piątek przekroczyły ponownie granicę 2000 USD, by zbliżyć się do 2010 USD, wobec 2014 USD tydzień wcześniej.Na międzynarodowym rynku naftowym ceny utrzymywały się na wysokim poziomie. Przeważyło bowiem przekonanie, że zwiększenie przez OPEC wydobycia ropy o 800 tys. baryłek dziennie nie zlikwiduje dysproporcji między popytem a podażą, zwłaszcza wobec malejących zapasów tego surowca w USA. Z pewnością ogólnej atmosfery nie mogły poprawić uwagi prezesa OPEC Alego Rodrigueza, który stwierdził, że dostawy ropy są większe od zapotrzebowania, a niedobory na rynku wynikają ze zmniejszonego przetwórstwa przez rafinerie.Ogólny niepokój tylko w niewielkim stopniu łagodziły informacje o możliwości uruchomienia strategicznych rezerw USA oraz gotowości Arabii Saudyjskiej do dalszego zwiększenia wydobycia ropy. Tymczasem naciski na OPEC starała się wywierać Unia Europejska, a francuski minister finansów Laurent Fabius zaproponował zwołanie specjalnej konferencji z udziałem naftowych potentatów oraz zachodnich potęg gospodarczych.W piątek za baryłkę ropy Brent z dostawą w listopadzie płacono w Londynie około 32,70 USD, wobec 33,53 przed tygodniem.Dla uczestników rynku metali szlachetnych ważna była wtorkowa aukcja, w ramach której Bank Anglii sprzedał 25 ton złota. Uzyskano jednak niższą niż przewidywano cenę, co ujemnie wpłynęło na notowania, które obniżyły się w czwartek do nieco ponad 270 USD za uncję z 272,50 USD w końcu poprzedniego tygodnia. Negatywnie na cenę złota oddziaływał w dalszym ciągu niski kurs euro do dolara i towarzysząca mu słabość walut australijskiej i południowoafrykańskiej. Piątek przyniósł ponowny wzrost popytu, szczególnie na Dalekim Wschodzie, i w efekcie notowania podniosły się w Londynie do około 273 USD za uncję.

A.K.