Giełda nie daje żadnych oznak zmiany trendu, ale pozytywne jest likwidowanie zagrożeń, które zwiększały nerwowość na rynku.
Sytuacja na rynku robi się o tyle interesująca, że z jednej strony występują w dalszym ciągu sygnały trwania trendu spadkowego, z drugiej wyprzedanie rynku i powstałe dywergencje zapowiadają przynajmniej korektę. Problem jednakże istnieje z jednoznacznym określeniem terminu jej wystąpienia. Powstaje również duże ryzyko związane z możliwą pomyłką. Indeksy znajdują się obecnie na linii trendu wzrostowego. Indeks WIG trend ten już przekroczył, ale wzrost ponad mógłby sugerować wygenerowanie jedynie pułapki bessy. Jednakże na rynku w dalszym ciągu brakuje jednoznacznego okresu pesymizmu i wręcz krańcowego zniechęcenia, gdyż rynek jakby wierzył cały czas w odbicie, gdy na każdej sesji obsuwa się wraz z pojawiającą się podażą.Sytuacja polityczna w wyniku rozstrzygnięcia się wyborów (piszę na podstawie nieoficjalnych jeszcze danych), w pierwszej turze, została chyba uspokojona i z tej strony nie powinno już nic grozić. Pozostają złe nastroje związane z danymi makroekonomicznymi i pogarszającymi się prognozami. Dane dotyczące wielkości deficytu w obrotach z zagranicą nie zmieniły znacząco wielkości deficytu w ubiegłym miesiącu, ale brakuje w dalszym ciągu wzrostu eksportu tak potrzebnego do wyrównania wypłat za import. W najbliższym czasie pozytywna informacja może napłynąć z okazji zapłacenia przez France Telecom za pakiet akcji TP SA. Było to do tej pory zagrożeniem oraz zmuszało do ogłaszania dodatkowych przetargów na bony skarbowe w celu finansowania budżetu, gdyż wpływy były spodziewane wcześniej.Indeks WIG w ostatnim okresie przekracza trend wzrostowy i ma to wydźwięk jednoznacznie negatywny. Optymizmu nie dostarcza nawet wolne tempo spadku, gdyż zawsze może to oznaczać jedynie korektę w biegu. Z drugiej jednakże strony, długość ostatniej krótkoterminowej tendencji spadkowej jest znaczna i każde spowolnienie spadku może wywołać bardziej dynamiczną, przynajmniej, korektę w spadku. Obecny poziom indeksu WIG to nie tylko wsparcie wynikające z linii trendu wzrostowego, ale również zasięg spadku wynikający z powstałej na wyższym poziomie formacji głowy i ramion. Zasięg tej formacji znajduje się już niewiele poniżej. W dalszym ciągu optymistyczne, ale tylko krótkoterminowo, jest silniejsze zachowanie naszej giełdy od indeksów światowych. Nie reagujemy tak nerwowo na spadki na Wall Street. Jest to kolejny dowód na wyprzedanie rynku. Natomiast i tak dalszy trend będzie zależał od nowego trendu, który w najbliższym czasie powstanie na giełdach światowych. Dow Jones tworzy formację diamentu i czas trwania lewej części tej formacji sugeruje, że zakładając podobny czas trwania prawej części ? już niedługo dojdzie do przebicia którejś z linii ? wsparcia lub oporu. Optymistyczne jest obecnie to, że rynek obecnie spada. W ten sposób może nabierać rozpędu przed przełamaniem oporu. Jednak sygnałem jest dopiero przebicie oporu. Sygnał zakończenia wieloletniej hossy nie jest obecnie daleko, gdyż na poziomie 10 300?10 400 pkt. Tak więc najlepszym wyjściem w tym momencie jest czekanie na wygenerowanie jednoznacznego sygnału. Sygnał ten będzie oddziaływał w dłuższym terminie, chociaż sygnał wzrostu byłby jednak słabszy.Drugi z indeksów, ale ostatnio o wiele bardziej popularny Nasdaq, podobnie jak Dow Jones jest w bardzo bliskiej odległości od wygenerowania jedynie sygnału dalszej tendencji spadkowej. Wsparciem w dalszym ciągu jest linia poprowadzona po lekko rosnącej tendencji z początku 1999 roku. Również wsparciem jest obecnie luka hossy powstała na poziomie 3250?3300 pkt. Jednakże jej zabudowanie nie będzie już tak ważnym sygnałem, gdyż zasięg spadku od tego momentu nie jest już taki znaczny. Bardziej należałoby się obawiać przy wystąpieniu takiej ewentualności długiego okresu trwania bessy. Musiałoby to wpłynąć na sytuację gospodarczą, co również odczułaby gospodarka Polski, gdyż to jest obecnie największym zagrożeniem dla naszej giełdy.
Sławomir Burzyński