Zbawienny brak widełek
Od poniedziałku, 30 października br., ponownie zostaną przywrócone ograniczenia wahań kursu na walorach warszawskiej spółki handlowej Ocean. Powstaje zatem pytanie, czy notowania firmy ponownie staną się polem do spekulacji, czy też cena walorów zachowywać się będzie tak spokojnie, jak w czasie notowań bez widełek.? Wracamy do ograniczeń i jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, to przy nich pozostaniemy. Zobaczymy, jak sytuacja rozwinie się dalej ? wyjaśnia PARKIETOWI Piotr Szeliga, wiceprezes GPW. Przez ostatni miesiąc, m.in. w związku z ukazaniem się informacji o złożonym wniosku o upadłość przedsiębiorstwa, aż siedmiokrotnie kurs Oceanu był nietransakcyjny (przewaga popytu lub podaży powodowała zawieszenie transakcji). Co sesję notowania spadały lub wzrastały o maksymalne przedziały, z ofertami lub dużymi redukcjami. Niewątpliwie ułatwiały to same widełki, przy istnieniu których składając duże zlecenia łatwo wywołać nierównowagę na rynku.W efekcie giełda dwukrotnie decydowała się na znoszenie widełek na pojedyncze sesje. W końcu zarząd GPW dokonał odważnego posunięcia i widełki zniesiono na tydzień. Kurs ustabilizował się, przywrócony został obrót, a notowania spółki zmieniały się bardzo spokojnie, po kilka procent na sesji. ? Warto było znieść widełki na okres dłuższy niż jeden dzień, czego efekty widzieliśmy od razu. Nie ma reguły, jak będziemy postępować dalej, gdyż jest to bardziej kwestia wyczucia i doświadczenia ? dodaje Adam Maciejewski, dyrektor działu notowań GPW.
A.M.