Niższy deficyt obrotów bieżących w IX

Aktualizacja: 06.02.2017 06:22 Publikacja: 02.11.2000 19:56

2.11.Warszawa(PAP) - Wrześniowy deficyt obrotów bieżących był niższy niż oczekiwał rynek, dzięki rosnącemu eksportowi, słabnącemu importowi i przesunięciu części płatności z tytułu obsługi długu zagranicznego na październik - uważają analitycy. NBP podał w czwartek, że deficyt obrotów bieżących spadł we wrześniu do 594 mln dolarów z 961 mln USD w wrześniu oraz w porównaniu z wrześniem 1999 roku, kiedy wyniósł 1.156 mln USD. Wrześniowy deficyt obrotów bieżących bilansu płatniczego ukształtował się zdecydowanie poniżej oczekiwań polskich analityków, którzy szacowali, że deficyt we wrześniu wyniesie 900-1.300 mln USD. Analitycy zachodnich banków inwestycyjnych szacowali spadek deficytu do poziomu 600-900 mln USD. Według Grzegorza Wójtowicza z RPP, deficyt obrotów bieżących w ujęciu dwunastomiesięcznym spadł po wrześniu do 7,2 proc. PKB z 7,7 proc. PKB po wrześniu.

ROŚNIE EKSPORT, SŁABNIE IMPORT

Zdaniem Marcina Mroza, analityka Wood and Company zaskakująca jest poprawa wewnątrz wrześniowego bilansu handlowego. "Mieliśmy do czynienia zarówno ze wzrostem eksportu, co jest kontynuacją trendu z poprzednich kilku miesięcy jak i znacznym spadkiem po stronie importu" - powiedział Mróz. Dariusz Rosati, członek Rady Polityki Pieniężnej powiedział w czwartek PAP: "wynik deficytu jest o wiele lepszy niż oczekiwania rynku. Obserwujemy duży wzrost eksportu, w euro o ponad 30 proc., w dolarach o ponad 20 proc. w stosunku do września ubiegłego roku. Przy niewielkim wzroście importu świadczy to o tym, że motorem wzrostu gospodarczego staje się eksport". Również według Wójtowicza, znaczny spadek wrześniowego deficytu wobec poprzedniego miesiąca jest przede wszystkim spowodowany przez większy eksport i mniejsze płatności za import. Wpływy z eksportu wyniosły we wrześniu 2.432 mln USD wobec 2.271 w sierpniu, oraz 2.044 mln USD we wrześniu ubiegłego roku.

Wypłaty za import wyniosły we wrześniu 3.397 mln USD wobec 3.595 mln USD w sierpniu i 3.363 mln USD we wrześniu przed rokiem.

POPRAWIA SIĘ HANDEL PRZYGRANICZNY I BAZAROWY

Krzysztof Rybiński, główny ekonomista ING Barings ocenia, że tak dobry wynik wrześniowego deficytu obrotów bieżących jest wynikiem głównie niskiego poziomu importu i dużej nadwyżki w obrotach niesklasyfikowanych. "Nakładają się na to dwie rzeczy: niski import i dosyć wysoki poziom niesklasyfikowanych obrotów bieżących" - powiedział. Rybiński dodał, że niski import jest dla niego oznaką zwalniającego tempa wzrostu gospodarczego, szczególnie chodzi tu o spadek tempa inwestycji.

"Natomiast duże saldo obrotów niesklasyfikowanych (420 mln USD), dużo wyższe od średniej z ostatnich kilku miesięcy, wynikało z sezonowych wyjazdów wakacyjnych i wywiezienia do Polski walut, które zostały następnie skupione przez kantory" - dodał. Również zdaniem Rosatiego, optymistyczne jest utrzymywanie się wysokiego poziomu niesklasyfikowanych obrotów. "Utrzymanie się wysokich wpływów z niesklasyfikowanych obrotów bieżących na poziomie ponad 400 mln USD świadczy, ze odradza się handel ze Wschodem" - powiedział Rosati. Nadwyżka w niesklasyfikowanych obrotach bieżących wyniosła we wrześniu 420 mln USD wobec 350 mln USD w sierpniu.

NIŻSZY DEFICYT DZIĘKI PRZESUNIĘCIU CZĘŚCI PŁATNOŚCI NA X

Eksperci uważają, że niski poziom wrześniowego deficytu wynika również z przesunięcia części płatności z tytułu obsługi długu zagranicznego na październik. Polska jest zobowiązana do płacenia cztery razy w roku, w tym ostatniego dnia września, odsetek od zobowiązań wobec Klubu Paryskiego. Ponieważ 30 września przypadł w tym roku w sobotę, 78 mln USD odsetek z tego tytułu resort finansów zapłacił dzień wcześniej, 29 września, a resztę - 190 mln USD, 2 października. Kwota ta będzie wykazana w danych o rachunku obrotów bieżących w październiku, podobnie jak zapłacone pod koniec października 150 mln USD odsetek od obligacji Brady'ego.

W PAŹDZIERNIKU NIECO GORZEJ

Zdaniem Wójtowicza właśnie ze u deficyt obrotów bieżących będzie prawdopodobnie wyższy niż we wrześniu.

"W październiku nie można spodziewać się rewelacyjnych wyników ze względu na to, że będą płatności odsetkowe za trzeci kwartał. Dlatego prawdopodobnie deficyt będzie większy" - powiedział Wójtowicz.

Podobnego zdania jest ekonomista ING Barings. Rybiński szacuje, że październikowy deficyt nie powinien znacznie przekroczyć miliarda dolarów. "Biorąc pod uwagę, że wzrost gospodarczy w krajach Unii Europejskiej raczej zacznie zwalniać niż przyspieszać, to nie oczekuję, że polski eksport przekroczy granicę 2,5 mld USD" - powiedział Rybiński. "Dostosowanie nastąpi raczej po stronie importu, i to widać po danych wrześniowych" - dodał.

DO KOŃCA ROKU POPRAWA NA RACHUNKU BIEŻĄCYM

Mimo mniej optymistycznych oczekiwań co do danych za październik eksperci szacują, że w całym 2000 roku deficyt ukształtuje się na poziomie około 7 proc. PKB. Rosati powiedział, że deficyt obrotów bieżących spadnie na koniec roku poniżej 7 proc. PKB i wyniesie 10-11 mld USD wobec 7,6 proc. PKB w 1999 roku "Wszystko wskazuje na to, że tendencja poprawy deficytu będzie się utrzymywać. To co obserwujemy nie jest chwilowe, mamy wstępne wyniki handlu za pierwsze dwie dekady października. W październiku powinna nastąpić dalsza poprawa bilansu. Może nie będzie on tak niski jak we wrześniu, ale będzie poprawa w stosunku do października ubiegłego roku" - dodał. Podobne szacunki przedstawił Wójtowicz. "Są bardzo duże szanse, żeby deficyt w ujęciu dwunastomiesięcznym nie przekroczył na koniec 2000 roku 7 proc. PKB" - powiedział. Rybiński szacuje, że na koniec roku deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniesie 7,0-7,2 proc. PKB. "W ciągu następnych kilku miesięcy, poza październikiem, spodziewam się spadku deficytu na rachunku bieżącym w stosunku do PKB do poziomu 7 proc." - powiedział Rybiński. Jedynie Wood and Company szacuje, że deficyt obrotów bieżących na koniec roku wyniesie 12 mld USD, co daje około 7,5 proc. PKB. Mróz uważa, że w następnych miesiącach powinna utrzymać się kontynuacja trendu wzrastającego eksportu. "Gdyby znalazło to potwierdzenie w następnych miesiącach oznaczać by to mogło, że zwolnienie popytu krajowego, które ostatnio zaobserwowaliśmy, przełoży się wreszcie również na popyt na dobra zagraniczne, czyli mogłoby to sygnalizować dalsze zmniejszanie się wolumenu importu w następnych miesiącach i znacznie lepsze dane bilansu płatniczego w roku 2000" - powiedział.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku