W ciągu kilku lat w Stalexporcie może pojawić się inwestor strategiczny. Prezes spółki Emil Wąsacz nie wyklucza też nowej emisji akcji, gdyby pojawiła się szansa na powodzenie takiego rozwiązania.
? Restrukturyzacja Stalexportu to proces, który nigdy się nie zakończy ? powiedział w rozmowie z PARKIETEM były minister skarbu, a obecnie prezes katowickiego Stalexportu Emil Wąsacz.
Prezes zapowiada, że jednym z jego głównych celów jest usprawnienie funkcjonowania grupy kapitałowej Stalexportu i dywersyfikacja działalności. Prawdopodobnie trzy lata potrwa porządkowanie Huty Ostrowiec, największego problemu, z którym boryka się spółka. W ramach restrukturyzacji zatrudnienie w Ostrowcu spadnie o 30%, do 2,2 tys. osób.
E. Wąsacz będzie dążył do obniżenia zadłużenia Stalexportu. Prezes planuje m.in. zmniejszenie ekspozycji kredytowej ? jego zdaniem Stalexportu nie stać na dalsze zadłużanie się. Stawia to pod znakiem zapytania wcześniejsze plany akwizycji katowickiego holdingu, m.in. kupna od Impexmetalu Huty Zawiercie oraz przejęcia zadłużonej Huty Łabędy.
Prezes nie wyklucza emisji akcji, zapowiada też, że będzie prowadził rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Według niego inwestor w spółce mógłby pojawić się dopiero za kilka lat, kiedy zostaną rozwiązane obecne problemy.