Beef-San, którego 50% akcji kontrolowanych jest przez 3 osoby fizyczne, może pozyskać inwestora branżowego. Spółką interesują się m.in. firmy francuskie i holenderskie. ? Przeprowadzamy restrukturyzację, aby poprawić płynność finansową i wyniki spółki. Oceniają to potencjalni inwestorzy ? powiedział PARKIETOWI Andrzej Leś, prezes Beef--Sanu. Jego zdaniem, zachodni inwestor może ułatwić spółce wejście na unijne rynki.Beef-San to najmniejsza giełdowa spółka mięsna. Po ponad 16,6% jej akcji posiadają Jarzy Gabrielczyk, Marcin Biernacki i Tadeusz Buskowicz. ? Jeżeli doszłoby do transakcji z inwestorem branżowym, to wszyscy akcjonariusze powinni mieć prawo sprzedaży papierów na takich samych zasadach, czyli w drodze odpowiedzi na wezwanie ? powiedział prezes Leś. Wyjaśnił, że zainteresowanie spółką jest duże, jednak żadne szczegółowe ustalenia nie zostały jeszcze podjęte. ? Rozmowy z potencjalnymi inwestorami prowadzą członkowie rady nadzorczej ? powiedział prezes Leś. Nie chciał nic więcej dodać na ten temat.Beef-San po trzech kwartałach br. przy przychodach w wysokości ponad 75 mln zł ponosi 1,3 mln zł straty netto. Spółka zwolniła już ok. 200 osób (obecnie zatrudnia 670 osób) i stara się sprzedać niepotrzebne aktywa. Ma zgodę akcjonariuszy na zbycie zakładu produkcyjnego w Przeworsku i bazy transportowej w Dąbrówce. Wczoraj kurs Beef-Sanu wyniósł 1,5 zł i był o 57% niższy od ceny debiutu akcji na giełdzie marcu br.
D.W.