Niższy wzrost gospodarczy w III kwartale w Polsce oraz duży spadek amerykańskich indeksów nie zdołały osłabić naszej waluty. Kurs USD/zł poruszał się w przedziale 4,2250?4,2450.

Czwartek okazał się kolejnym dniem silnej złotówki. Jeszcze rano za jednego dolara płacono 4,2400 złotego. W ciągu dnia notowania dolara do złotego spadały. Po południu jeden dolar kosztował 4,2200 złotego. Pewien udział w niższej cenie dolara miała ponownie sytuacja na rynku międzynarodowym. Spadek ceny dolara poniżej 4,2300 umożliwił silny wzrost notowań euro do dolara na rynku międzynarodowym, które z poziomu 0,9090 sięgnęło po południu poziomu 0,9160. Podana przez GUS informacja o wzroście PKB w Polsce w III kwartale o zaledwie 3,30% (wobec oczekiwań na poziomie 4,40%) nie miała praktycznie żadnego wpływu na rynek. Inwestorów nie odstraszył również gwałtowny spadek indeksu Nasdaq. Pod koniec dnia rynek ustabilizował się przy kursie USD/zł w przedziale 4,2150?4,2300. Rynek pozostaje odporny na wszelkie złe informacje, a wszyscy z zadowoleniem sprzedają dewizy i przeliczają zyski. Pytanie tylko, kiedy pierwszy większy inwestor zdecyduje się na realizację tych zysków, czyli kupno dewiz. Wszystko wskazuje, że nie nastąpi to już przed końcem roku. Narodowy Bank Polski wyznaczył fixing dla dolara amerykańskiego na 4,2351 złotego, a dla euro na 3,8739 złotego. O godzinie 14.10 za jedno euro płacono 0,9145 dolara, a za dolara 111,91 jena.

JACEK JURCZYŃSKIWarszawska Grupa Inwestycyjna