Przełom w technice satelitarnej ułatwi dostęp do internetu

Firmy usiłujące świadczyć usługi internetowe za pośrednictwem satelitów przeżyły wiele rozczarowań. Obecnie pojawiła się jednak szansa na wyjście z impasu dzięki osiągnięciom technicznym, które powinny ułatwić tego rodzaju działalność oraz wyraźnie zmniejszyć jej koszty.

W minionych latach los nie był łaskawy dla przedsiębiorstw, które pragnęły wykorzystać technikę satelitarną do świadczenia usług internetowych. Doszło do serii bankructw, w wyniku których akcjonariusze ponieśli duże straty. To zaś zniechęciło ogół inwestorów do angażowania kapitałów w tego rodzaju przedsięwzięcia.Wiele wskazuje jednak na to, że za sprawą postępu technicznego niedaleka przyszłość przyniesie w tej dziedzinie znaczną poprawę. W ciągu najbliższych trzech lat powinny pojawić się satelity o dużo większej mocy, a zarazem znacznie tańsze. Dzięki nim możliwe będzie zapewnienie połączeń z internetem mieszkańcom trudno dostępnych rejonów wiejskich, a także osobom, które przebywają na terenach pozostających poza zasięgiem współczesnej cywilizacji. Dotyczy to również działających w takich warunkach firm.Perspektywy te przedstawiono podczas niedawnej konferencji Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej w Hongkongu. Istotą sprawy jest nowa technologia, dzięki której satelity uzyskają większą zdolność do przekazywania strumieni danych do różnych odbiorców na kuli ziemskiej. Według Rona Machi, wiceprezesa firmy Boeing Satellite Systems, produkującej tego rodzaju urządzenia, moc satelitów podwoi się w ciągu najbliższych dwóch do trzech lat.Nowy system, wykorzystujący wiązki promieni, ułatwi jednocześnie i potani łączenie komputerów osobistych oraz sieci informatycznych przedsiębiorstw z obiektami znajdującymi się na orbitach okołoziemskich. Pascale Sourisse, prezes SkyBridge LP, amerykańskiej spółki kontrolowanej przez francuski Alcatel, twierdzi, że gdy w 2003 r. firma ta uruchomi szerokopasmową obsługę o zasięgu światowym operatorów telekomunikacyjnych, abonenci, nawet ci z najbardziej odległych regionów wiejskich, będą mogli zainstalować pełen zestaw niezbędnych urządzeń za 700 USD w domach prywatnych i za około 2000 USD w firmach. Tyle będzie kosztowało połączenie z internetem np. mieszkańców australijskiego buszu, płaskowyżu tybetańskiego czy rozrzuconych na morzach platform wiertniczych. Usługi satelitarne powinny też znaleźć odbiorców na gęsto zaludnionych terenach podmiejskich o niedostatecznie rozwiniętej infrastrukturze telefonicznej.Zaletą nowej technologii jest także zdolność do przekazywania danych w obu kierunkach. Dotychczas rzadko wykorzystywano satelity do połączeń internetowych zarówno ze względu na wysoki koszt takich operacji, jak i niemożność dwustronnej transmisji.Obecnie połączenia szerokopasmowe zapewnia głównie sieć kablowa i światłowodowa, przeznaczona pierwotnie do transmisji programów telewizyjnych. Według Bertranda Bidaud, kierującego badaniami telekomunikacyjnymi w Gartner Group, satelity nie będą w stanie konkurować z łączami światłowodowymi, które pokrywają gęsto duże miasta. Mogą jednak uzyskać przewagę w dużych, biedniejszych krajach, takich jak Chiny, lub w państwach wyspiarskich, np. w Indonezji.Znaczącym plusem techniki satelitarnej jest również duża szybkość, z jaką można rozpocząć świadczenie usług, gdy dany obiekt znajdzie się już na orbicie. Czas ma w tym wypadku niemałe znaczenie finansowe dla zainteresowanych firm.Wszystkie te zalety mogą jednak nie wystarczyć, by skłonić inwestorów do lokowania kapitałów w spółki satelitarne. Wciąż żywa jest bowiem pamięć ich niepowodzeń. Firmy te wydały w minionym dziesięcioleciu na inwestycje przynajmniej 9 mld USD, a następnie nie zdołały zapewnić sobie wystarczająco licznej klienteli. Po głośnym w połowie 1999 r. bankructwie spółki Iridium, wspieranej przez Motorolę, w jej ślady poszła firma ICO Global Communications, a ostatnio w trudnej sytuacji finansowej znalazła się Loral Space & Communications. Dotyowe problemy sprawiły, że przedsiębiorstwa te, zamiast oferować połączenia z internetem, skupiły się na powszechnie stosowanej telefonii komórkowej. Złą passę usiłuje przełamać australijskie przedsiębiorstwo telekomunikacyjne Telstra, które zapowiedziało wprowadzenie na początku przyszłego roku szerokopasmowych połączeń z internetem. Będą z nich mogły korzystać rejony wiejskie Australii dzięki satelicie należącemu do Asia Satellite Telecommunications z Hongkongu.

A.K.