Zakończenie trwającej od marca fali spadkowej, znoszącej o 50% ruch wzrostowy z okresu jesień 1999?wiosna 2000 r., zrodziło nadzieję na rozpoczęcie nowego, silnego trendu wzrostowego, który wyprowadziłby indeksy do rekordowych poziomów. Wydaje się, że kluczowym obszarem, jaki powinien zostać pokonany, by było to możliwe, jest strefa 1900?1925 pkt., gdzie kumulują się ważne poziomy oporu.

Panujące od połowy października ożywienie na rynku akcji doprowadziło do ukształtowania się mocnego trendu wzrostowego. Do tej pory nie otrzymaliśmy sygnałów, świadczących o możliwości jego odwrócenia, czy osłabienia. Głębokość korekty z przedświątecznego tygodnia była mniejsza od oczekiwanej, co potwierdza powyższą tezę. Średnioterminowe wskaźniki utrzymują sygnały zajęcia pozycji, a układ średnich jest typowy dla średnioterminowego trendu wzrostowego.Czy istnieje szansa na to, iż rynek okaże się na tyle silny, by ustanowić nowe rekordy w perspektywie najbliższych miesięcy, ewentualnie, jakiego poziomu sięgnie trwająca zwyżka. Odpowiedzi na te pytania są bardzo ważne w aspekcie średnioterminowej strategii inwestycyjnej, wszak rynkowi udało się do tej pory odrobić tylko ok. 40% strat poniesionych od marcowego szczytu. Jeśli nadzieja na ustanowienie nowych szczytów przez rynek nie okazałaby się płonna, to obecne poziomy cenowe należy uznać za ciągle atrakcyjne z punktu widzenia strony popytowej.Nowe rekordy ? czemu nieForma konsolidacji, jaka wystąpiła w okresie połowa października ? połowa grudnia, daje podstawy do optymizmu. Po szybkim odreagowaniu spadków w drugiej połowie października, przez cały listopad rynek pozostawał w trendzie bocznym pomiędzy 1600 i 1735 pkt. W pierwszej połowie grudnia nastąpiło najpierw pokonanie linii trendu spadkowego, a potem wybicie z opisywanej konsolidacji. Obu tym zdarzeniom towarzyszyły bardzo wysokie obroty, co je w znacznym stopniu uwiarygodniło. Z chwilą ich zajścia rynek wszedł w fazę trendu właściwego, który powinien wynieść go do poziomu 1900?1925 pkt., gdzie zapewne rozstrzygnie się kierunek trendu w perspektywie najbliższych miesięcy. Na tym poziomie przebiega 50-proc. zniesienie fali spadkowej, trwającej od marca. Tu też znajdują się szczyty koniunktury z lutego 1997 i marca 1998 r., jak również rozpoczyna się obszar konsolidacji, w jakim WIG20 przebywał od kwietnia do lipca 2000 roku. Należy oczekiwać, że właśnie na tym poziomie może rozstrzygnąć się kwestia kontynuacji trendu wzrostowego. Jakie są zatem szanse na to, by byki nadal rządziły rynkiem?Wiele wskazuje na to, że duże. Oczywiście, nie należy spodziewać się bezproblemowego pokonania wspomnianego oporu. Scenariusz przedstawia się następująco. Zapewne bez dłuższych przystanków dotrzemy do 1900?1925 pkt. Zgodnie z charakterystyką obecnego ruchu wzrostowego, kiedy to indeks dochodzi do silnego oporu, cofa się, chwilę waha, a dopiero potem następuje skuteczny atak, WIG20 powinien odbić się od tego obszaru i rozpocząć korektę. Może ona wyglądać dwojako. Wersja łagodniejsza to kilkusesyjny trend boczny pomiędzy 1840 i 1900 pkt. W przypadku bardziej drastycznym WIG20 może spaść nawet do 1750 pkt., ale jest to o wiele mniej prawdopodobne. Po korekcie rynek miałby dużą szansę na pokonanie tego oporu i kontynuację wzrostów.Trzeba również wspomnieć o jeszcze jednym istotnym oporze. To przełamana we wrześniu linia trendu wzrostowego, łącząca lokalne dołki z jesieni 1998 i 1999 roku. Obecnie stanowi ona wewnętrzną linię trendu i przebiega na wysokości 1970 pkt. Istnieje możliwość, że jej znaczenie będzie niewielkie tak samo, jak w styczniu 2000 roku, kiedy to udało się wybić ponad wewnętrzną linię trendu poprowadzoną przez lokalne dołki ruchu wzrostowego jesień 1998?lato 1999 r. Wcześniej jednak na kilka sesji ta linia powstrzymała wzrosty, powodując kilkuprocentową korektę.Wskaźniki technicznePozytywne obserwacje dotyczące perspektyw rynku potwierdzają oscylatory techniczne. Tygodniowy MACD zwyżkuje ponad swoją średnią, zbliżając się do obszaru wartości dodatnich. Sygnał kupna wygenerowany w połowie grudnia jest pierwszym takim wskazaniem od roku. Optymistycznych wniosków dostarcza wskaźnik akumulacja-dystrybucja, który osiąga wartości równe tym z maja i czerwca 2000 roku. Z początkiem grudnia do strefy wartości dodatnich przedostał się tygodniowy momentum. W trendzie wzrostowym znajduje się tygodniowy RSI, który doszedł do wartości osiąganych w górnej części konsolidacji z okresu kwiecień?lipiec 2000 r.Oprócz wielu znakomitych wskazań płynących z analizy technicznej, optymizmem napawa sytuacja okołorynkowa, szczególnie poprawiające się fundamenty naszej gospodarki. To czyni rozwijający się trend wzrostowy bardziej rzeczywistym, a nie oderwanym od realiów gospodarczych. Nie wolno zapominać o wpływie oczekiwań na kształtowanie się kursów akcji, które do tej pory odgrywały znaczącą rolę. Właśnie tego, by oczekiwania co do wzrostów na rynku nie rozminęły się z rzeczywistością, życzę bykom na kolejny rok.

Krzysztof Stępieńanalityk Parkietu