Kurs złotego jest zbyt silny i może to źle wpłynąć na deficyt na rachunku obrotów bieżących, po bardzo dobrym wyniku w listopadzie - uważa Bogusław Grabowski, członek Rady Polityki Pieniężnej. "Kurs złotego, który się tak silnie wzmocnił w kolejnych tygodniach, znacznie już swoją wartością wyprzedził podstawy makroekonomiczne (...) Bardzo silne wzmocnienie złotego będzie pogarszało perspektywy poprawy w obrotach bieżących bilansu płatniczego" - powiedział Grabowski. Narodowy Bank Polski podał we wtorek, że deficyt obrotów bieżących w listopadzie 2000 roku spadł do 320 mln USD z 852 mln USD w październiku 2000 roku oraz 1.024 mln USD w listopadzie 1999 roku. Według Grzegorza Wójtowicza z RPP, deficyt na rachunku obrotów bieżących w listopadzie wyniósł 6,8 proc. wobec 7,3 proc. PKB w październiku.
PERSPEKTYWY NA NAJBLIŻSZE MIESIĄCE NIE SĄ DOBRE
Zdaniem Grabowskiego mimo tak dobrych rezultatów w listopadzie perspektywy na najbliższy okres nie są tak dobre, jak rysowały się w poprzednich miesiącach. "W nadchodzącym roku przewiduje się trochę mniejszą aktywność gospodarczą w krajach Unii Europejskiej, a więc mniejszy będzie popyt również na polskie towary. Również lekko zwolni gospodarka rosyjska. Przewidujemy również lekkie odbudowanie popytu wewnętrznego" - powiedział Grabowski. "Także biorąc pod uwagę obserwowane od kilku tygodni bardzo silne umocnienie złotego w stosunku do walut obcych, szczególnie do dolara, to te trzy czynniki będą niekorzystnie oddziaływały na obroty bieżące bilansu płatniczego" - dodał. Uważa on, że rynki finansowe kierują się głównie danymi, które dotyczą sytuacji przeszłej, a nie perspektyw, które są gorsze niż ostatnie wyniki gospodarcze. "Rynki finansowe wykorzystują wszystkie pozytywne dane makroekonomiczne, płynące ostatnio z polskiej gospodarki, jakby zapominając, że te dane dotyczą tendencji, które już się w polskiej gospodarce dokonały. Natomiast perspektywy na najbliższe pół roku nie są tak dobre, jak poprawa i w zakresie inflacji i w obrotach bieżących rejestrowana w ostatnich miesiącach" - powiedział Grabowski.
BARDZO DOBRY WYNIK LISTOPADOWY
Tymczasem listopadowe dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących są, zdaniem Grabowskiego, bardzo dobre. "To jest bardzo dobra wiadomość, bardzo dobre dane, znacznie poniżej oczekiwań rynku. Listopadowy deficyt obrotów bieżących jest najniższy od ponad 1,5 roku" - powiedział. Jego zdaniem, zadecydował wysoki eksport i nieduże zmiany w poziomie importu. "Na tak dobry rezultat złożyły się dwie rzeczy - bardzo dobra dynamika eksportu i wysoki poziom eksportu, o około 27 proc. większy, niż w listopadzie 1999 roku i import na tym samym poziomie. I jeszcze o 100 mln mniejszy deficyt w obrocie usługami" - powiedział. Poza tym, zdaniem Grabowskiego, na ograniczenie importu wpłynęła restrykcyjna polityka pieniężna. "Inna rzecz, to jest polityka pieniężna, bardzo konsekwentna, ale jednocześnie bardzo restrykcyjna, która ogranicza dynamikę popytu wewnętrznego, a przez to dynamikę importu. Ten niższy import jest zasługą polityki pieniężnej" - powiedział. Jednak poprawiający się deficyt obrotów bieżących i spadająca inflacja niosą za sobą koszty, takie jak spadająca dynamika wzrostu gospodarczego i rosnąca stopa bezrobocia. W III kwartale 2000 roku wzrost PKB wyniósł 3,3 proc. wobec 6 proc. w I kwartale i 5,2 proc. w II kwartale. "Malejąca inflacja, szybko poprawiający się deficyt w obrotach bieżących, za to polska gospodarka płaci wysoką cenę spadającą dynamiką wzrostu gospodarczego i rosnącą dynamiką bezrobociem" - powiedział Grabowski. Ten koszt przywracania równowagi możemy ograniczyć, jeżeli zmienimy kombinację polityki fiskalnej z polityką pieniężną. Przede wszystkim przez radykalne ograniczenie deficytu sektora finansów publicznych" - dodał.