Moore po raz pierwszy od 1994 r. zanotował stratę
Jeden z największych na świecie funduszy hedgingowych ? Moore Capital Management ? planuje zwrócić inwestorom ok. 3 mld USD w związku z niesatysfakcjonującymi wynikami, które osiągnął w 2000 r. Po raz pierwszy od 1994 r. zanotował on stratę, co ? według spekulacji ? wywołało falę żądań zwrotu zainwestowanych przez inwestorów środków. Posunięcie to zgodne byłoby też z trendem panującym ostatnio wśród właścicieli funduszy hedgingowych, którzy starają się ograniczyć limity zarządzanych kapitałów, by poprawić wyniki finansowe.Elaine Crocker, prezes Moore, potwierdziła, że w bieżącym roku firma zamierza zarządzać środkami w wysokości nie przekraczającej 5 mld USD. Tymczasem wartość kapitałów zainwestowanych w dwa flagowe fundusze należące do Moore ? Remington i Moore Global Investment ? sięga obecnie 8 mld USD. Inwestują one przede wszystkim na rynkach obligacji oraz na emerging markets. Ponadto zajmują się obsługą najzamożniejszych inwestorów.Grupa funduszy hedgingowych Moore została założona na początku lat 80. przez Louisa Bacona. Szybko zdobyła renomę dzięki inwestycjom na rynkach walutowych i towarowych. Jednak zarówno Louis Bacon, jak i inne fundusze działające w tzw. skali makroekonomicznej w ostatnich latach straciły na znaczeniu, wyparte przez instytucje działające na przeżywających hossę rynkach akcji. W 2000 r. (do 15 grudnia) fundusze Moore notowały 5,9-proc. stratę, pierwszą od 1994 r. Widoczną oznaką kryzysu było odejście w maju kluczowego menedżera Stanley Shopkorna, który przyszedł do firmy w 1996 r., by zająć się tworzeniem alternatywnego do funduszy ?makro? funduszu akcyjnego.Plany oddania inwestorom części środków to nie pierwszy taki przypadek w historii Moore Capital Management. Już w 1999 r. zwrócił on 1,5 mld USD. Podobnie uczyniły ostatnio również inne fundusze, takie jak Fidelity (zwrot 8 mld USD) czy instytucja kierowana przez byłego menedżera w grupie Sorosa ? Scotta Bessenta (1 mld USD).
Ł.K.?Financial Times?