France Telecom

Długi France Telecom, strategicznego partnera TP SA, w ocenie tygodnika ?Business Week? sięgają 53 mld USD i to bez uwzględnienia kosztów, które francuski koncern będzie musiał ponieść na sfinansowanie rozwoju telefonii UMTS.Prezes FT Michel Bon spodziewa się, że w ciągu 4 ?7 lat spółka wyjdzie ze strat, ale, według amerykańskiego tygodnika, inwestorzy są sceptyczni. Wielu sądzi, że koncern zapłacił wygórowane ceny za firmy, które kupował w ostatnim okresie, i że poniesione koszty mu się nie zwrócą. Akcje FT od wiosny 2000 r. straciły na wartości ok. 60%.?Szaleństwo zakupów? ogarnęło France Telecom po nieudanych próbach nawiązania partnerstwa z Deutsche Telekom na przełomie 1999/2000 r. Francuzi kupili kolejno: sieć telefonii komórkowej Orange, brytyjskiego dostawcę usług internetowych i dostępu do sieci Freeserve, spółkę Equant, specjalizującą się w zamkniętych systemach danych, 25% akcji TP SA i pięć licencji UMTS.Największym problemem FT jest Orange, za którą w maju ub.r. zapłacił 40 mld USD. W lutym FT zamierza wprowadzić jej walory na giełdę, ale koniunktura dla firm telekomunikacyjnych jest obecnie gorsza niż w czasie dobijania targu z Orange.Prezes Bon liczy, że emisja akcji Orange przyniesie FT 14 mld USD, ale niektórzy analitycy uważają, że jest to cel zbyt ambitny. Dodatkowo agencja Standard & Poor's zagroziła, że obniży rating kredytowy, jeśli FT opóźni ofertę lub zgromadzi kapitał mniejszy od oczekiwanego.?Business Week? tłumaczy zakupy francuskiego koncernu potrzebą dotrzymania kroku konkurentom: Deutsche Telekom i Vodafone, które przystąpiły do ekspansji na zagranicznych rynkach.Przychody koncernu za I półrocze 2000 r. były o 19,8% wyższe niż w analogicznym okresie 1999 r. i wyniosły 1,2 mld USD przy obrotach w wysokości 14 mld USD. Ok. 20% obrotów FT osiąga za granicą. Przed pięcioma laty było to niespełna 2%. Równocześnie zmniejszyły się wpływy FT z telefonii stacjonarnej, które stanowią 2/3 jego przychodów, internet wciąż nie przynosi większych dochodów, a koszty rozwoju telefonii komórkowej trzeciej generacji są tak duże, iż nakłady poniesione w związku z nabyciem licencji zwrócą się dopiero po dłuższym okresie.Bon może jeszcze znaleźć się w sytuacji, kiedy podziękuje losowi za to, że większościowym udziałowcem FT (62%) jest życzliwy mu francuski rząd ? konkluduje ?Business Week?.Londyn (PAP)