Fidelity Investments wyprzedził Schroders Plc. i okazał się największym funduszem powierniczym w Wielkiej Brytanii w 2000 r. Potężny amerykański fundusz dysponował w końcu ub.r. środkami w wysokości 16,4 mld funtów (24,6 mld USD), wobec 12,6 mld funtów powierzonych londyńskiemu Schroders Plc.Schroders, Merrill Lynch, który jest właścicielem byłego Mercury Asset Management oraz należący do towarzystwa ubezpieczeniowego Prudential fundusz M&G Group zanotowały w 2000 r. spadek wartości aktywów (średnio o ok. 1%). Większość z ich flagowych funduszy powierniczych zakończyła bowiem rok stratą. W zupełnie innej sytuacji znalazła się bostońska grupa Fidelity. Jeden z jej czołowych funduszy ? Fidelity European, w ub.r. zanotował wzrost o 16%. Strata Schroders Plc. wyniosła w ub.r. 1,8 mld funtów (13%). M&G Group spadł w rankingu z trzeciego miejsca na czwarte, Merrill Lynch obsunął się zaś z siódmej na ósmą pozycję. Tymczasem wartość aktywów Fidelity na rynku brytyjskim zwiększyła się o 2,5 mld funtów (18%), dając mu pozycję lidera.Oprócz Schroders, Merrill Lynch i M&G jeszcze około 30 spośród 100 największych funduszy powierniczych działających w Wielkiej Brytanii zanotowało w ub.r. spadek wartości aktywów, jako główny powód podając bessę panującą na giełdach w drugiej połowie roku. ? Zainwestowaliśmy znaczną część środków na rynkach, które spadły najwięcej, takie jak emerging markets czy kraje dalekowschodnie ? tłumaczy Julian Samways ze Schrodersa.Tymczasem w gronie instytucji działających na Wyspach, które oprócz Fidelity mogą uznać miniony rok za udany, znalazły się m.in. należący do AMP fundusz Henderson Investors (zwyżka wartości aktywów w pierwszych 11 miesiącach 2000 r. o 45%), kontrolowany przez Commerzbank ? Jupiter Asset Management (24%) czy Aberdeen Asset Management (22%). Jednym z głównych powodów sukcesu Hendersona było m.in. skoncentrowanie się na początku roku na aktywach związanych z branżą telekomunikacyjną i informatyczną.

Ł.K.Bloomberg