Wahania jednostek funduszy obligacyjnych
Po udanej końcówce ubiegłego roku, w styczniu wartość jednostek uczestnictwa funduszy obligacyjnych zaczęła się mocno wahać. Zdaniem zarządzających, wynika to przede wszystkim ze znaczących zmian cen papierów dłużnych wywołanych niepewnością co do terminu i wysokości zakładanych obniżek stóp procentowych.Na wzroście cen papierów skarbowych pod koniec ubiegłego roku najwięcej zyskał fundusz obligacyjny ING. W ciągu niespełna trzech miesięcy, od 10 października 2000 r. (gdy jednostka tego funduszu znalazła się w dołku) do końca grudnia, wartość jego jednostki wzrosła o ponad 10%. W styczniu jednak wzrost został wyhamowany. Wartość jednostki funduszu ING zwiększyła się o 1,67%. W jego portfelu przeważają papiery o stałym oprocentowaniu (około 70?80%), których termin zapadalności jest dłuższy niż rok. Średni termin wykupu obligacji z portfela wynosi natomiast około 3 lat.Zdaniem Beaty Kielan, zarządzającej funduszem Skarbiec-Obligacja, na przełomie roku, gdy ceny obligacji znacząco wzrosły, rynek zdyskontował bardzo dużą, prawdopodobnie ponad 300-pkt., obniżkę stóp procentowych. Dlatego też oddalenie perspektywy obniżenia stóp musiało wywołać spadek cen. Obecnie ceny obligacji dyskontują obniżkę rzędu 250?300 pkt. ? Ochłodzenie zapału inwestorów w ostatnich dniach oraz zatrzymanie się spadku cen dają nadzieję, że ceny papierów utrzymają się na obecnym poziomie do momentu wyklarowania się sytuacji z uchwaleniem budżetu oraz utrwalenia się tendencji makroekonomicznych, zwłaszcza potwierdzających dalszy spadek inflacji ? zaznacza Beata Kielan.Jej zdaniem, na spadek cen papierów dłużnych znacząco wpłynęła również zapowiedź Ministerstwa Finansów dużego zwiększenia podaży w przyszłym miesiącu.? Resort finansów zamierza wyemitować obligacje pięcioletnie za ponad 2,5 mld zł, a do tego obligacje dwuletnie za miliard złotych. Tak wielkich ofert jeszcze na rynku nie było. Rynek oczywiście jest w stanie wchłonąć te papiery, jednak skumulowanie tych ofert w jednym miesiącu wymaga szybkiego zgromadzenia środków. Nie wiadomo również, co będzie w marcu. W przeciwieństwie do poprzednich lat, w pierwszych miesiącach tego roku nie ma założonych znacznych wpływów z prywatyzacji, które pomogłyby w finansowaniu bieżących wydatków budżetu ? twierdzi Beata Kielan.Zdaniem Tomasza Stadnika, doradcy inwestycyjnego Credit Suisse Asset Management, nadal jednak są szanse, by rynek papierów dłużnych jeszcze wzrósł. ? Szanse na obniżkę stóp procentowych w lutym oceniam na 30%, w marcu na 50%, a 20-proc. prawdopodobieństwo, że odbędzie się ona później. Dlatego nadal należy się liczyć z dużą zmiennością rynku. Natomiast zyski, jakie mogą przynieść w tym roku fundusze obligacji, zależą przede wszystkim od wielkości obniżki. Powyżej 15% można będzie zarobić wówczas, gdy stopy spadną powyżej 300 punktów ? twierdzi Tomasz Stadnik.
A.G.