Nowe dane makroekonomiczne wskazują na początek recesji

Środowa obniżka stóp procentowych przez Zarząd Rezerwy Federalnej nie poprawiła atmosfery na giełdach, zwłaszcza że w czwartek opublikowano dane, które wykazały spadek aktywności w przemyśle amerykańskim do najniższego poziomu od 10 lat. To zaś uznano za początek recesji.

Nowy JorkŚrodowa decyzja Zarządu Rezerwy Federalnej, obniżająca stopy procentowe, nie pobudziła ogólnego wzrostu notowań, gdyż już wcześniej uwzględniono ją w cenach akcji. Przeciwnie, większość nowojorskich indeksów spadła. Tylko Dow Jones wzrósł w środę nieznacznie, o 6,16 pkt. (0,06%). Natomiast Nasdaq obniżył się o 65,62 pkt. (2,31%), S&P 500 stracił 0,57%, a Russell 2000 0,65%.W tej sytuacji od początku sesji czwartkowych inwestorzy zastanawiali się, w jakim stopniu złagodzenie polityki pieniężnej może zahamować postępujące osłabienie koniunktury i czy konieczne będzie dalsze obniżenie oprocentowania. Z tym większym zainteresowaniem śledzono najnowsze dane statystyczne w poszukiwaniu zjawisk, które mogą stanowić podstawę do decyzji podejmowanych przez bank centralny. Wczoraj szczególnie istotna była publikacja wskaźnika odzwierciedlającego aktywność w amerykańskim przemyśle. Indeks ten, sporządzany przez organizację zrzeszającą dyrektorów ds. zakupów czołowych przedsiębiorstw, spadł w styczniu po raz szósty z rzędu i znalazł się na najniższym poziomie od marca 1991 r., gdy kończyła się poprzednia recesja. Na domiar złego, aktywność w przemyśle zmniejszyła się szybciej niż przewidywali eksperci. Zdaniem ekonomistów, zjawisko to można uznać za początek nowej recesji w gospodarce USA.Po odrobieniu początkowych strat Nasdaq zyskał przed południem 0,8%, a Dow Jones ponad 55 pkt. (0,51%).LondynW Londynie niepomyślne wieści zza Atlantyku nie zachęcały do kupowania akcji, toteż FT-SE 100 spadł o 45,7 pkt. (0,73%). Staniały walory banków Standard Chartered, HSBC i Barclays. Obniżyły się też notowania przedsiębiorstw telekomunikacyjnych Vodafone Group i Colt Telecom oraz spółek high-tech, w reakcji na środowy spadek Nasdaqa. Powodzeniem cieszyły się natomiast akcje towarzystwa górniczego Billiton i producenta stali Corus.FrankfurtFrankfurcki DAX Xetra obniżył się do godz. 18.00 o 59,70 pkt. (0,88%), reagując na wyraźny spadek notowań Deutsche Bank wskutek pogorszenia jego wyników. Tymczasem realizacja zysków pobudziła zniżkę cen akcji firm informatycznych Siemens, SAP i Infineon, a wyjątek, dzięki lepszym rezultatom, stanowiły walory Epcos. Optymistyczne prognozy sprzyjały papierom linii lotniczych Lufthansa.ParyżNa giełdzie paryskiej przyjęto z niepokojem dane o załamaniu koniunktury w USA. CAC-40 zakończył sesję na poziomie o 98,77 pkt. (1,65%) niższym, a najbardziej staniały akcje sieci hoteli Accor, firm high-tech oraz medialnych Cap Gemini, Dassault Systems i Lagardere, a także producenta sprzętu telekomunikacyjnego Alcatel i spółki farmaceutycznej Sanofi Synthelabo. Zdrożały natomiast walory Renault i Michelin.TokioW Tokio pozbywano się walorów przedsiębiorstw high-tech, gdyż niepokój wywołał środowy spadek nowojorskiego Nasdaqa. Najbardziej staniały akcje spółek Toshiba i Advantest, a w ich ślady poszły papiery operatora telefonii komórkowej NTT DoCoMo oraz jego firmy macierzystej NTT. Na wyprzedaż zdecydowali się głównie zagraniczni inwestorzy instytucjonalni, aby pokryć straty poniesione na rynku Nasdaq. W dalszym ciągu drożały akcje wytwórcy gier elektronicznych Sega, który ma skupić uwagę na produkcji oprogramowania. Nikkei 225 stracił 64 pkt. (0,46%).HongkongNa parkiecie w Hongkongu staniały akcje banków po powszechnie oczekiwanej obniżce stóp w USA. Spadek ten zrównoważyło jednak zainteresowanie walorami przedsiębiorstw działających na rynku nieruchomości oraz spółek high-tech. Uwagę zwracał wzrost notowań firmy internetowo-telekomunikacyjnej Pacific Century CyberWorks w związku z perspektywą otrzymania pomocy finansowej. Hang Seng zyskał 61,64 pkt. (0,38%). n

Kolują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI