Polska odporna na recesję w USA?

?W sytuacji, w której RPP jest nadmiernie wyczulona na swoją reputację i deklaruje, że stopy procentowe obniży dopiero wówczas, gdy pojawi się więcej dowodów potwierdzających spadek tempa wzrostu gospodarczego, inflacji i deficytu płatności bieżących, realne stopy procentowe mogą w tym roku utrzymać się na wysokim poziomie lub nawet wzrosnąć? ? twierdzą ekonomiści z renomowanego amerykańskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs.

Jeśli chodzi o nominalne stopy procentowe, to spodziewają się, że pierwsza ich obniżka zostanie dokonana w marcu i wyniesie tylko 100 punktów.W odróżnieniu od paru innych banków, które niedawno bardzo pesymistycznie oceniły perspektywy wzrostu polskiego PKB w br., Goldman Sachs prognozuje, że wyniesie on 4%, a w przyszłym ? 5%, natomiast tegoroczna inflacja może spaść nawet do poniżej 6%. Z polskich instrumentów dłużnych rekomenduje on głównie 5-letnie obligacje nominowane w złotych. Długoterminowe perspektywy zarówno polskich obligacji wyemitowanych na rynki zagraniczne, jak i akcji Goldman Sachs widzi pozytywnie ? pierwszych, dzięki ?utrzymywaniu generalnie właściwej polityki? i ich okazyjnemu odkupywaniu, drugich zaś dzięki utrzymującemu się dużemu wzrostowi wydajności pracy.Zdaniem GS, ze wszystkich makroregionów rynkowych, skutki recesji w Stanach Zjednoczonych najmniej odczuje makroregion rynków nowych Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki, ponieważ jego głównym partnerem handlowym są kraje Unii Europejskiej, na których recesja za Atlantykiem ?ledwie się zaznaczy? (czołowy analityk strategiczny Morgan Stanley Dean Witter, Barton M. Biggs uważa, że skutki jej będą znacznie głębsze, niż się to obecnie ocenia ? MK), ponadto zaś kapitały czerpie on nie z rynków międzynarodowych, ale głównie z zagranicznych inwestycji bezpośrednich. Całemu makroregionowi pomogą też niższe ceny ropy i wzrost kursu euro.Według głównego scenariusza Goldman Sachs, któremu bank ten przypisuje 65?70-proc. prawdopodobieństwo, że przeciętna stopa tegorocznego wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych wyniesie 1,7%, z tym że w I półroczu może ona osiągnąć wartości ujemne. GS twierdzi jednak, że ponieważ więzi handlowe między Stanami Zjednoczonymi, Europą i Japonią są ?zaskakująco słabe?, stopa wzrostu w pozostałych krajach OECD pozostanie ?mniej więcej taka sama?, a w strefie euro obniży się z 3,4% do 2,6%.Według pesymistycznego scenariusza GS, obniżone pod koniec roku do 3% stopy procentowe w USA nie zdołają pobudzić gospodarki, skutkiem czego popadnie ona w recesję na trzy kwartały, a roczna przeciętna wzrostu gospodarczego wyniesie 0%. W takim przypadku tegoroczna stopa wzrostu w strefie euro obniży się do 1,9%, tempo wzrostu importu spadnie z 8% do niecałych 6%, a przeciętna cena ropy wyniesie 21,60 USD za baryłkę.Jeśli spełni się główny scenariusz, to napływ kapitału ze Stanów Zjednoczonych na rynki nowe wzrośnie, bowiem środki uwolnione z depozytów bankowych dzięki obniżce stóp procentowych będą większe niż skala ich repatriacji z rynków nowych, w wyniku zmniejszonego tolerowania ryzyka przez inwestorów. Jeśli jednak spełni się scenariusz pesymistyczny, to ? z powodu mniejszego tolerowania ryzyka przez inwestorów ? napływ kapitałów na rynki nowe w ujęciu netto zmniejszy się w stosunku do ub.r. Na rynkach nowych odbije się to negatywnie, głównie na bilansie płatności bieżących i rezerwach walutowych, ale nie powinno spowodować na nich recesji.W ub.r. przeciętna stopa wzrostu gospodarczego na globalnych rynkach nowych wynosiła 5,8%. Jeszcze w listopadzie GS prognozował ją na ten rok na 5,1%. Obecnie, jeśli spełni się główny scenariusz, bank ten przewiduje 4,4%, a jeśli scenariusz pesymistyczny, to 3,3%.O ile w ub.r. globalne rynki nowe miały 64 mld USD nadwyżki w bilansie płatności bieżących, to w razie spełnienia się scenariusza głównego w tym roku pozycja ta będzie miała wartość zerową, jeśli zaś spełni się scenariusz pesymistyczny, przekształci się w deficyt o wysokośmld USD. Jeśli chodzi o akumulację rezerw walutowych, to o ile w ub.r. globalne rynki nowe powiększyły je o 100 mld USD, to jeśli wydarzenia potoczą się według scenariusza głównego, w tym roku wzrosną o 51 mld USD, a jeśli według scenariusza pesymistycznego ? jedynie o 10 mld USD. Jednym ze skutków tej redukcji będzie spadek kursu dolara, ponieważ zapotrzebowanie na tę walutę bardzo spadnie. (W Polsce GS prognozuje wzrost rezerw walutowych z 25 mld USD w ub.r. do 26 mld USD w tym i w przyszłym).

M.K.