Za kilka dni minie rok od czasu, kiedy indeks Nasdaq Composite ustanowił historyczne maksimum. 10 marca 2000 r. nowojorski wskaźnik zamknął się na poziomie 5048,52 pkt. Tymczasem w miniony piątek zamknął on tydzień na poziomie o 58% niższym ? 2117,63 pkt., Po raz ostatni w granicach 2000 pkt. indeks znajdował się w lipcu 1998 r.Analitycy i inwestorzy na Nasdaq podkreślają, że tego, iż wskaźnik w ciągu roku straci ponad połowę na wartości, nikt się nie spodziewał. Tym bardziej że by wzrosnąć z 2000 pkt. do 5000 pkt., indeks potrzebował aż 20 miesięcy, zaś powrócenie do poziomu z lipca 1998 r. zajęło mu już tylko 12 miesięcy. W ciągu roku 44% spośród ponad 3800 spółek notowanych na Nasdaq doświadczyło przeceny akcji przynajmniej o 50%. Na domiar złego kurs aż 11%, czyli 428 spółek, obniżył się w ciągu ostatnich 12 miesięcy aż o ponad 90%. W tym gronie znalazły się przede wszystkim spółki koncentrujące się na projektach internetowych, takie jak np. Priceline.com czy Etoys.Nie brakuje pesymistów, którzy uważają, że Nasdaq wciąż będzie leciał w dół, przebijając granicę 2000 pkt. Wskazują oni przede wszystkim na nadal wysoki średni wskaźnik ceny do zysku (c/z) notowanych tam firm. Wprawdzie wynosi on teraz 121, wobec 400 rok temu, jednak jest nadal znacznie wyżej od średniej z połowy 1998 r., kiedy indeks był na tym poziomie, co obecnie. Wówczas średni c/z wynosił bowiem 51.Optymiści liczący na odbicie, podkreślają, że rynek już zdyskontował złe wiadomości o charakterze fundamentalnym, jakim było opublikowanie przez większość spółek gorszych niż oczekiwano wyników finansowych za 2000 r., i teraz pozytywnym impulsem powinna być przede wszystkim spodziewana dalsza obniżka stóp procentowych przez Rezerwę Federalną USA.

ŁUKASZ KORYCKI?The Wall Street Journal Europe?