Prezydent Rosji Władimir Putin uważa, że fundusz stabilizacyjny, do którego kierowana jest część pieniędzy z eksportu ropy i gazu, powinien zostać podzielony. Chodzi o to, żeby rząd miał możliwość wykorzystania części tych środków do stabilizowania budżetu, niezależnie od zmian cen surowców. Ten pomysł Putin przedstawił w liście do Rady Federacji umieszczonym na stronie internetowej Kremla. Minister finansów Aleksiej Kudrin określił ten projekt jako "rewolucyjny".
Jeśli pomysł Putina przejdzie, powstaną dwa fundusze: Fundusz Rezerwowy i Fundusz Przyszłych Pokoleń. W tym pierwszym mają być środki stanowiące 10-13,5 proc. produktu krajowego brutto. Będą inwestowane, jak zapowiedział Kudrin, w "bardziej płynne i stabilne instrumenty". Pieniędzmi z Funduszu Przyszłych Pokoleń sfinansowane zostaną strategiczne priorytety, które będą zdefiniowane w ciągu kilku miesięcy. Pieniądze z tego funduszu zainwestuje się w obligacje o wysokim ratingu.
Fundusz Stabilizacyjny utworzono w styczniu 2004 r., by zapobiec inflacji i odłożyć pieniądze na trudniejszy okres, kiedy ceny ropy spadną. Na koniec lutego 2007 r. były w nim 104 miliardy dolarów.
Władze rosyjskie chcą wydatkować więcej niż dotąd pieniędzy z funduszu stabilizacyjnego, a po jego podziale, według Kudrina, łatwiejsze będzie planowanie wielkości wydatków z zachowaniem możliwości zbilansowania budżetu.
Putin uważa, że inflację trzeba sprowadzić do 3-4 proc. Na koniec 2006 r. udało się zrealizować ówczesny cel i przyhamować dynamikę cen do 9 proc.