Czeski rząd rozważy sprzedaż nie tylko 7 proc. - jak mówiono dotychczas - ale także aż 15 proc. akcji CEZ-u. Taki wariant kolejnego etapu prywatyzacji koncernu - według dziennika "Mlada Fronta Dnes" - przygotowywać ma minister finansów Miroslav Kalousek. W takiej sytuacji budżet mógłby zyskać nawet 80 mld koron (ponad 11 mld zł), a nie 35 mld koron (4,8 mld zł), zaś państwo zachowałoby wciąż większościowy pakiet 52,6 proc. akcji energetycznego koncernu. Jest jednak jeszcze trzeci wariant prywatyzacyjny, także - według czeskiej gazety - rozpatrywany przez resort finansów. Zakłada on upłynnienie zaledwie 0,91 proc. papierów CEZ-u, tak aby czeski rząd zachował 2/3 papierów, dokładniej zaś 66,7 proc. Wtedy do budżetu wpłynęłoby tylko ok. 5 mld koron (ok. 690 mln zł). Ten ostatni wariant wydaje się jednak mało prawdopodobny, szczególnie że, zdaniem czeskiego ministra przemysłu Martina Rímana, rzeczą priorytetową dla rządu jest zdobycie zapisanych już w tegorocznym budżecie 31 mld koron. Tę sumę może dać sprzedaż kilku procent akcji CEZ-u. W tym tygodniu szefowie siedmiu gospodarczych resortów czeskiego rządu zaaprobowali sprzedaż poprzez giełdę 7 proc. papierów koncernu. Sprawą otwartą pozostaje wciąż to, czy doszłoby to tego także na GPW. Ostateczna decyzja może zapaść na posiedzeniu czeskiego gabinetu już 19 marca.