Z informacji ukraińskiego dziennika "Kommiersant" wynika, że PZU przymierza się do przejęcia na Ukrainie. Celem jest spółka ubezpieczeniowa, wchodząca w skład grupy finansowej TAS, którą kontroluje Siergiej Tigipko. Nieoficjalnie wiadomo, że przedstawiciele PZU jeździli w czwartek w tej sprawie na Ukrainę.
Strony zaprzeczają
Sami zainteresowani zaprzeczają, jakoby prowadzono rozmowy w sprawie kupna spółki. - TAS nie jest na sprzedaż. Jeśli nawet PZU kupowałoby spółkę, nie udzieliłbym żadnego komentarza - odcina się od spekulacji Tigipko. Miesiąc temu biznesmen sprzedał już część majątku. Szwedzki Swedbank kupił od niego TAS-Kommerzbank.
Z kolei Polacy potwierdzają, że są zainteresowani zwiększeniem udziałów na ukraińskim rynku. - Bierzemy pod uwagę zarówno rozwój organiczny, jak i zakup innych firm. Jednak obecnie, mimo składanych nam ofert, PZU nie jest zainteresowane przejęciami na Ukrainie - mówi "Parkietowi" Jaromir Netzel, prezes polskiej spółki. Dodał też, że zarząd polskiego ubezpieczyciela nie rekomendowałby radzie nadzorczej żadnych inwestycji na Ukrainie.
Temu, że Polacy przyglądają się TAS-owi, nie zaprzecza jeden z udziałowców ukraińskiej firmy. - PZU interesuje się TAS-em, ale chętnych do zakupu spółki jest więcej - twierdzi Walerij Suksin, który ma 5 proc. papierów ubezpieczyciela z Ukrainy. Wiadomo też, że polski Deloitte zakończył badanie firmy kontrolowanej przez Tigipko. Pracę ze spółką rozpoczęli również pracownicy polskiego oddziału firmy konsultingowej Accenture. Na 26 marca zaplanowane jest posiedzenie rady nadzorczej PZU Ukraina, która według "Kommiersanta" ma dyskutować na temat przejęcia.