Rząd chce kasować przepisy, które utrudniają życie przedsiębiorcom. Wczoraj w Kancelarii Premiera minister Przemysław Gosiewski rozmawiał o tym z Romanem Kluską, który firmuje swoim nazwiskiem pakiet zmian w przepisach gospodarczych. Jednak buble prawne nieprędko będą znikać. Przyjdzie nam na to poczekać co najmniej kilka miesięcy. Dlaczego?

Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że Kancelaria Premiera najpierw da ministerstwom kilka tygodni na przegląd przepisów związanych z ich kompetencjami. Każdy resort będzie musiał wskazać te ustawy i rozporządzenia, które są niekorzystne dla firm, ale nie są konieczne ze względu na prawo Unii Europejskiej. Możliwe, że w ten sam sposób gilotyna prawna zetnie też część wymaganych teraz koncesji i zezwoleń.

Resorty mają przekazać wyniki swoich prac do zespołu ds. deregulacji, który już wkrótce powstanie przy Kancelarii Premiera. Problem w tym, że projekty wymagają jeszcze wielu ustaleń. A te mogą potrwać. - Firmowany przez Romana Kluskę pakiet to zaledwie zbiór dobrych intencji - pisze w "Parkiecie" Andrzej Malinowski z Konfederacji Pracodawców Polskich.