5,7 proc. podrożały w poniedziałek akcje eCardu. Na koniec dnia kosztowały 4,77 zł - najwięcej w historii. Wczorajsza sesja była czwartą z rzędu, w trakcie której papiery zyskiwały na wartości.

Minihossa zaczęła się w momencie, kiedy na rynku pojawił się komunikat, że spółka Polcard, zajmująca się akceptacją transakcji kartowych, zmieniła właściciela za 325 mln USD. - To dla nas dobra informacja, bo pokazuje, że rynki, na których działają nasze spółki, mają olbrzymi potencjał i cieszą się dużym zainteresowaniem największych światowych graczy - powiedział Konrad Korobowicz, prezes eCardu, który zajmuje się autoryzacją transakcji dokonywanych kartami w internecie.

Zgodził się, że to właśnie wiadomość o wycenie Polcardu pchnęła graczy do kupowania papierów jego spółki. - Ze swojej strony nie planujemy w najbliższych dniach wypuszczać żadnych cenotwórczych komunikatów - zapewnił.