W czwartek nasiliły się spekulacje, że Royal Bank of Scotland, drugi na rynku brytyjskim, przygotowuje ofertę przejęcia holenderskiego ABN Amro. Gazeta "Het Financieele Dagblad" napisała dzień wcześniej, że amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs zrezygnował z doradzania ING Groep. Informacja ta wywołała falę spekulacji, gdyż Goldman jest postrzegany jako instytucja blisko związana z Royal Bank of Scotland. W 2000 r. był kluczowym doradcą Szkotów podczas wrogiego przejęcia NatWest. W operacji tej po stronie RBS uczestniczył też Merrill Lynch.
W tej chwili Merrill nie jest związany z żadną stroną w batalii o kontrolę nad ABN Amro, z którym rozmowy o przyjaznym połączeniu prowadzi Barclays, trzeci bank na rynku brytyjskim. Jego szanse, mimo uzgodnienia kilku punktów, maleją. W tym tygodniu John Varley, dyrektor generalny Barclays, spotkał się z przewodniczącym holenderskiej komisji papierów wartościowych, z którym rozmawiał o regułach obowiązujących podczas składania oferty kupna akcji właścicielom holenderskich spółek. Wyłączność na rokowania z ABN Amro Barclays ma do 18 kwietnia.
"W obecnej sytuacji każdy ruch ze strony doradców będzie uważnie obserwowany. Dziewięć banków inwestycyjnych jest związanych z Barclays i ABN Amro i ten ruch (Goldmana Sachsa) może być postrzegany jako zwiększający szanse kontroferty" - napisali analitycy Keefe, Bruyette & Woods. Ich zdaniem, najbardziej prawdopodobnym kandydatem do złożenia oferty jest właśnie Royal Bank of Scotland, który regularnie korzystał z usług Goldmana Sachsa i Merrilla Lyncha.
Analitycy Merrilla wkrótce po podjęciu rozmów ABN Amro z Barclays napisali, że RBS będzie mógł zapłacić nieco więcej niż jego rywal, oferujący 35 euro za akcje holenderskiego banku. Według niektórych źródeł, RBS współpracuje z hiszpańskim bankiem Santander.
guardian.co. uk, marketwatch