Wbrew zapowiedziom w piątek, 13 kwietnia, nie doszło do podpisania umowy w sprawie objęcia przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) 107,8 tys. akcji serii G Emaksu po cenie emisyjnej wynoszącej 127 zł. W poniedziałek papiery poznańskiej firmy wyceniane były na 122,2 zł.
Emisja miała zostać opłacona aportem w postaci 13,22-proc. pakietu papierów spółki Winuel. Emax ma 86,78 proc. akcji tej spółki, specjalizującej się w produkcji oprogramowania dla firm z branży energetycznej (PSE są jednym z jej klientów).
Komunikat Emaksu nie wyjaśnia, dlaczego PSE nie zdecydowały się objąć nowych akcji giełdowej spółki. Przedstawiciele stron nie chcieli wczoraj wypowiadać się na ten temat.
Prawdopodobnie chodzi o to, że zgodę na zaangażowanie się kapitałowe PSE w nowy projekt musi wyrazić akcjonariusz, czyli Skarb Państwa. Piątek był burzliwym dniem na naszej scenie politycznej, nie można zatem wykluczyć, że przedstawiciele resortu (za energetykę odpowiada wiceminister Michał Krupiński) nie znaleźli czasu na zajęcie się sprawą inwestycji PSE w Emax.