Sąd uchylił decyzję nadzorcy

Za udział w tzw. grupie trzymającej giełdę KNF zawiesiła uprawnienia Mariusza Adamiaka do wykonywania zawodu doradcy inwestycyjnego i maklera papierów wartościowych. Stanowiska nadzorcy nie podzielił jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny i wczoraj uchylił tę decyzję

25 lipca 2006 r. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (obecnie Komisja Nadzoru Finansowego) stwierdziła, że Mariusz Adamiak, zarządzający z Pioneer Pekao Investment Management, naruszył regulamin firmy, w której pracował. W następstwie tego Komisja zawiesiła na trzy miesiące jego uprawnienia do wykonywania zawodu maklera i doradcy inwestycyjnego.

Decyzja miała związek z tzw. grupą trzymającą giełdę, której sprawę na początku 2005 r. nagłośnił i przez wiele następnych miesięcy opisywał "Puls Biznesu". Dziennik zarzucał zarządzającym największymi funduszami inwestycyjnymi i emerytalnymi nielegalne porozumienie w celu manipulacji cenami akcji.

Komisja nie zmieniła

zdania. Pomógł sąd

Mariusz Adamiak nie zgodził się z decyzją nadzorcy i zwrócił się o ponowne przeanalizowanie jego sprawy. Komisja podtrzymała wcześniejszą ocenę. Korzystne dla Adamiaka postanowienie wydał dopiero Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Wczoraj uchylił on decyzję nadzorcy. W ustnym uzasadnieniu sąd stwierdził m. in., że Komisja nie mogła stosować nowych przepisów do sprawy, która wydarzyła się w momencie obowiązywania starej ustawy regulującej rynek kapitałowy.

Z wyroku zadowolony jest reprezentujący Mariusza Adamiaka Leszek Koziorowski z kancelarii Gessel. - Sąd wziął pod uwagę całość materiału dowodowego, a nie emocje wyrażane na łamach prasy - mówi w rozmowie z "Parkietem".

Kancelaria Gessel prowadzi też sprawę firmy, w której pracuje Mariusz Adamiak (Komisja nałożyła na Pioneer Pekao Investment Management 5 tys. zł kary). Także w tym przypadku należy oczekiwać zaskarżenia decyzji nadzorcy. - Wierzę, że w tych okolicznościach sąd podzieli nasze stanowisko - dodaje mecenas.

KNF złoży wniosek o kasację?

- Sprawa tzw. grupy trzymające giełdę była precedensowa. Komisja, podejmując decyzję, miała świadomość niejednoznaczności reguł gry panujących w komunikacji między inwestorami finansowymi i dlatego kara była symboliczna - mówi "Parkietowi" Łukasz Dajnowicz z KNF. Jak twierdzi, sąd uchylił decyzję Komisji ze względów proceduralnych.

Czy KNF wystąpi z wnioskiem o kasację? - Czekamy na uzasadnienie wyroku. Zdecydujemy po jego analizie - dodaje. Orzeczenie WSA może mieć wpływ na inne postępowania nadzorcy w sprawie "grupy trzymającej giełdę" - W urzędzie KNF są wszczęte postępowania administracyjne w stosunku do dwóch kolejnych osób - przyznaje Łukasz Dajnowicz.

Inni też zaskarżą

Dotychczas, oprócz Mariusza Adamiaka, KNF ukarała jeszcze Jakuba Bentke, obecnie członka zarządu Skarbiec TFI, a wcześniej zarządzającego w PZU. Za naruszenie prawa i regulaminów firmy, w której pracował, zawiesiła na trzy miesiące jego uprawnienia do wykonywania zawodu doradcy inwestycyjnego. Naruszenia regulaminów Komisja dopatrzyła się i w przypadku Andrzeja Błachuta, byłego zarządzającego w AIG PTE, ale nie wymierzyła mu kary.

Wkrótce także oni zaskarżą decyzje nadzorcy do sądu. - Gratuluję mecenasowi Koziorowskiemu wczorajszej wygranej. Wierzę, że za kilka miesięcy i on będzie mógł mi gratulować - mówi Bogdan Dzudzewicz, prawnik reprezentujący Andrzeja Błachuta i Jakuba Bentke.

Na Komisji kłopoty

się nie skończyły

Kłopoty doradców inwestycyjnych nie kończą się jednak na samych decyzjach nadzorcy. Komisja powiadomiła także prokuraturę. Ta jeszcze nie zdecydowała, czy skierować sprawę do sądu. Postępowanie obejmujące 10 osób będzie trwać do 31 maja. Dotychczas prokuratura postawiła zarzuty dotyczące ujawnienia danych objętych tajemnicą zawodową.