Wczorajsza sesja nie przyniosła poprawy nastrojów po ostatnich spadkach. WIG20 co prawda zakończył dzień na niewielkim plusie, ale nie zmienia to faktu, że na wykresie pojawiła się kolejna czarna świeca, a do ostatniego dołka z końca kwietnia jest niedaleko. O trwającej korekcie świadczy również sytuacja na szerokim rynku. Indeks mWIG40 zakończył dzień na minusie i jest już o krok od spadku poniżej poziomu 5000 pkt, który został z impetem przebity w końcu kwietnia. Nieraz zdarzało się już, że mWIG40 rósł mimo osłabienia na rynku dużych spółek. Skoro tym razem spada, to można mówić o powszechnej korekcie.
Z drugiej jednak strony obecne osłabienie wydaje się wciąż niewielkie na tle fali wzrostowej trwającej od dwóch miesięcy. Fali, która podniosła wartość WIG20 z ok. 3200 pkt do ponad 3500 pkt, a mWIG40 z nieco ponad 4000 pkt do 5000 pkt. Wydaje się, że tąpnięcie na rynku akcji powinno być znacznie silniejsze, by można było progno-
zować zakończenie dotychczasowej fali zwyżkowej. Tak niewielka korekta jak do tej pory nie jest w stanie przekonać inwestorów do masowej wyprzedaży. Możliwe, że ma raczej odwrotne oddziaływanie psychologiczne i zachęci wręcz do kupowania tańszych walorów. Z tych względów nie da się wykluczyć, że zanim dojdzie do definitywnego zakończenia fali wzrostowej, byki zmobilizują się do jeszcze jednego ataku na szczyty. Taki powrót euforii stworzyłby później warunki do nagłego załamania. Podobny scenariusz już nieraz mogliśmy obserwować w przeszłości.
Dzisiaj rynek żył będzie zapewne komunikatem amerykańskiego Fedu, który opublikowany został już po zamknięciu naszej gazety. Warto pamiętać, że przed rokiem to właśnie to wydarzenie stało się pretekstem do globalnej wyprzedaży akcji i panicznej ucieczki od ryzyka. Ważne jest również to, że wówczas rynki zareagowały ze sporym opóźnieniem. Do krachu doszło dopiero na drugi dzień po komunikacie Fedu, tak jakby inwestorzy potrzebowali czasu na odczytanie zawiłości słów amerykańskich władz monetarnych. Rzecz w tym, że w tym roku rynki również mają za sobą silną falę wzrostową, co sprawia, że o pretekst do jej zakończenia może być łatwo.