Czwartek przyniósł korektę na Wall Street. Korektę długo oczekiwaną, bo od 18 kwietnia br., kiedy indeks DJIA pierwszy raz po spadku z przełomu lutego i marca br., ustanowił nowy rekord wszech czasów (w cenach zamknięcia), rekordy te były poprawiane na 12 z 16 kolejnych sesji. Wcześniej tę serię rekordów poprzedził miesiąc zwyżki DJIA.
Im większymi stratami rozpoczną dzisiejsze notowania polskie indeksy, tym większe szanse, na wzrosty w kolejnych godzinach. Można bowiem oczekiwać, że w sytuacji, gdy WIG20 stracił w tym tygodniu już 3,7 proc., fundusze inwestycyjne nie chcąc dopuścić do paniki, zaczną bronić rynku. Ponadto spadki mogą zachęcać do zakupów, również mniej cierpliwych indywidualnych graczy.
To czy ewentualny proces obrony rynku się powiedzie, w głównej mierze będzie uzależnione od tego, jakie dane napłyną z USA (sprzedaż detaliczna i inflacja PPI) i jak na te dane zareagują amerykańskiej indeksy.
Marcin R. Kiepas
(XTB/ISB)