W tym tygodniu akcje łódzkiego producenta kosmetyków kosztowały nawet 29,3 zł. To rekordowa cena. Wczoraj co prawda spadły o 4,4 proc., do 28 zł, ale i tak w porównaniu z najniższym tegorocznym kursem z trzeciej dekady marca jest to wzrost o ponad 70 proc. Nienotowane nigdy wcześniej były też obroty, w środę sięgające 6 mln zł.
Zdaniem analityków, taka zwyżka kursu może się wiązać ze skupywaniem papierów przez głównego inwestora Polleny-Ewy, czyli Toruńskie Zakłady Przemysłu Opatrunkowego (TZMO), który ma już ponad 71 proc. głosów na WZA. Ostatnio powiększył swoją siłę dzięki odkupieniu akcji uprzywilejowanych.
TZMO już kilkakrotnie próbowało przejąć pełną kontrolę nad spółką, ogłaszając wezwania. W ostatnim, które odbyło się we wrześniu 2006 r., główny udziałowiec płacił 17 zł za papiery na okaziciela i 18 zł za imienne, uprzywilejowane. Udało się wówczas pozyskać walory dające zaledwie 6,5 proc. dodatkowych głosów. Mimo oczekiwania ze strony rynku do tej pory inwestor strategiczny nie ponowił propozycji wykupu z wyższą ceną.