Wielu menedżerów z firm transportowo-logistycznych jest zgodnych, że elastyczność wobec potrzeb klienta staje się jedną z najważniejszych cech usługi logistycznej. Coraz częściej nawet istotniejszą od ceny. Klientów firm logistycznych nie interesuje już tylko szybkie przeładowanie towaru albo jego magazynowanie. Dziś chcą od operatora logistycznego kompleksowej obsługi z wartością dodaną. W ostatnich kilkunastu miesiącach prawdziwą karierę na rynku TSL robi co-packing i co-manufacturing - usługi związane z przygotowaniem towaru do wysyłki, etykietowaniem, złożeniem zestawów promocyjnych, a nawet wstępnym montażem produktu. Rozwojowi usług co-packingu sprzyjają też polskie regulacje prawne, które nakładają obowiązek etykietowania towaru w języku urzędowym kraju, w którym jest on sprzedawany. Dzięki takim ,,szytym na miarę" rozwiązaniom, podnoszącym wartość produktu, wiele przedsiębiorstw z sektora logistycznego znacznie zwiększyło przychody w 2006 r. i zapowiada jeszcze wyższą dynamikę w roku 2007.
Atrakcyjny e-commerce
- Klienci spodziewają się rozwiązań nie tylko standardowych, ale również takich, które będą idealnie współgrać ze specyfiką prowadzonej przez nich działalności. Dotyczy to szczególnie firm handlowych, które szukają nowych sposobów na zwiększenie sprzedaży produktów i chcą je dodatkowo uatrakcyjnić - zdradza Bartosz Kuta, dyrektor ds. rozwoju w Fiege Polska, polskiej części niemieckiego koncernu logistycznego. Fiege zainwestowało w 2006 r. w centrum dystrybucyjne w Dąbrowie Górniczej, a od kilku lat stawia na elastyczność usług. Taka polityka przyniosła dobre efekty. W 2006 r. firma odnotowała aż 30-procentowy wzrost obrotów, a w 2007 r. spodziewa się,, tylko" 20 procent.
Wysokie przychody to dobry czas na większe inwestycje: rozumie to cała branża TSL. Fiege zainwestowało w centrum w Dąbrowie, firmy transportowe - nawet te średniej wielkości - kupują nowe ciężarówki z oprogramowaniem do kontroli przebiegu trasy, a TNT Express Poland inwestuje w rozbudowę i doskonalenie sieci ekspresowych połączeń lotniczych i drogowych. Dla liczących się operatorów usług ekspresowych (dawne firmy kurierskie), do których należą UPS, Siódemka, DPD Masterlink, DHL Express i TNT, otwiera się jeszcze jeden atrakcyjny rynek do obsługi logistycznej. Chodzi o sprzedaż za pośrednictwem internetu, bo sklepy internetowe oraz elektroniczne aukcje notują lawinowy przyrost obrotów i szukają partnerów do obsługi tej masy towaru. I tak np. DPD Masterlink realizuje miesięcznie 50 tys. dostaw do klientów sklepów internetowych. Na tę rynkową niszę coraz częściej spoglądają również firmy transportowe i dystrybucyjne. - Większość operatorów ekspresowych określa wprawdzie swoją działalność jako,, business to business"", ale sektor e-commerce i usługi dla klientów indywidualnych będą gwałtownie wzrastały - przewiduje Rafał Dziura z TNT.
Szukajcie niszy, a znajdziecie
Także dla debiutującej ostatnio na warszawskiej giełdzie spółki Pronox Technology logistyczna obsługa elektronicznego handlu to ważny przyszłościowy biznes. - Już teraz dla jednego tylko sklepu internetowego realizujemy średnio około tysiąca zleceń dziennie - mówi prezes spółki Artur Mrozik. Pronox najpierw tylko montował i dystrybuował sprzęt elektroniczny dla swoich azjatyckich partnerów, aby przed czterema laty dostrzec swoją szansę także na rynku TSL. Dziś dysponuje trzema centrami logistycznymi na Śląsku, a przed rokiem wyodrębnił spółkę córkę tylko do zadań logistycznych (ESM Logistics). Oprócz obsługi partnerów azjatyckich, Pronox Technology chce mocniej zaistnieć także w Polsce. Spółka znalazła dla siebie interesującą niszę: outsourcing logistyczny dla małych i średnich firm. Powód? MSP nie są atrakcyjnym partnerem dla operatorów logistycznych, a wiele z nich chce poprawić procesy logistyczne i obniżyć koszty. - źródłem wzrostu na rynku usług logistycznych będzie szczególnie segment średnich przedsiębiorstw, które - z uwagi na swój szybki rozwój - dostrzegają, że samodzielne realizowanie zadań związanych z logistyką po prostu się nie opłaca - dodaje Artur Mrozik.