Cena 7 proc. akcji CEZ-u, które rząd w Pradze chce w najbliższym czasie sprzedać, będzie wyższa, niż wynikałoby to z obecnego kursu giełdowego spółki. Taką informację podała agencja CTK, powołując się na osoby z najbliższego otoczenia czeskiego ministra finansów Miroslava Kalouska, który odpowiada za prywatyzację.

W zeszłym tygodniu gabinet premiera Mirka Topolanka zdecydował, że jednym z brokerów oferujących akcje CEZ-u będzie Ceska Sporitelna. Według czeskich mediów, o podobną rolę ubiega się teraz Goldman Sachs.

Na giełdzie w Pradze akcje czeskiego koncernu podrożały wczoraj o 0,09 proc. i na zamknięciu kosztowały 1068 koron (143,1 zł), a na GPW - potaniały o 0,8 proc., do 142,3 zł.