Przed rozpoczęciem dwudniowych rozmów sekretarza skarbu Henry?ego Paulsona z chińską wicepremier Wu Yi, kurs juana wzrósł we wtorek najbardziej od tygodnia. Głównym celem amerykańskiej delegacji na te rokowania jest przekonanie gości, by wreszcie zezwolili na szybszą aprecjację chińskiej waluty.
W jej celowo, zdaniem wielu kongresmenów i działaczy gospodarczych, zaniżanym kursie upatrują oni głównej przyczyny gigantycznego deficytu USA w handlu z Chinami, który w I kw. wyniósł 57 mld USD.
Silniejszy juan podniósłby ceny chińskich towarów za granicą i jednocześnie pomógł tamtejszym władzom schłodzić gospodarkę, która od pięciu kwartałów rozwija się w tempie ponad 10 proc.
Juan od lipca 2005 r., kiedy Chiny zrezygnowały ze ścisłego powiązania kursu swojej waluty z dolarem, umocnił się o 8,1 proc., a w tym roku o 2 proc., podczas gdy na przykład kurs indyjskiej rupii wzrósł w tym okresie o 9,1 proc.
W miniony piątek chiński bank centralny podniósł stopę procentową i rozszerzył z 0,3 do 0,5 proc. dzienny przedział dopuszczalnej fluktuacji juana, co ma umocnić pozycję negocjacyjną pani Wu.