Największa polska firma hotelarsko-turystyczna przedłużyła strategię długoterminową do 2011 r. Zarząd skorygował spodziewaną wysokość zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (EBITDA) i planowane inwestycje na rozbudowę sieci hotelowej i renowacje istniejących obiektów.
Prognoza w dół
Spółka spodziewa się, że EBITDA w tym roku będzie niższa w porówaniu z wcześniej prognozowaną. Jej wartość ma spaść do 230 mln zł, podczas gdy ostatnia prognoza mówiła o 252 mln zł. Zarząd skorygował też EBITDA na kolejne lata. W 2008 r. ma wynieść 285 mln zł (poprzednia prognoza mówiła o 299 mln zł), a w 2009 r. 328 mln zł (358 mln zł). W latach 2010 i 2011 będzie to odpowiednio 361 mln zł i 390 mln zł. - Prognoza jest ostrożna i nie uwzględnia zysków ze sprzedaży działek należących do grupy - tłumaczy Jean-Philippe Savoye, prezes Orbisu. A to właśnie zyski ze sprzedaży aktywów mają dać spory zastrzyk gotówki w nadchodzących latach. Zdaniem zarządu, obniżenie prognozy EBITDA spowodowane jest jednak w głównym stopniu opóźnieniami w budowie obiektów. - Jesteśmy gotowi, żeby stawiać nowe hotele. Mamy pieniądze ale ciągle napotykamy ograniczenia administracyjne, co jest dużym problemem - twierdzi prezes. Poślizg czasowy w budowie nowych obiektów oznacza również przesunięcie w czasie spodziewanych przychodów ze sprzedaży pokoi.
Wyrosną nowe hotele
Najnowsza strategia rozwoju grupy Orbis na lata 2007-2011 kładzie większy nacisk na rozwój sieci hotelowej. Na realizację strategii spółka chce wydać w sumie ponad 1,4 mld zł, z czego ok. 1 mld na budowę nowych hoteli. W ciągu 5 lat grupa zamierza wybudować 17 nowych hoteli ekonomicznej marki Etap, 17 tanich Ibisów, 2 Novotele, i po jednym Mercure i Sofitelu. Inwestycje zostaną sfinansowane środkami ze sprzedaży aktywów, wypracowywanymi zyskami oraz kredytem, który Orbis zaciągnął, ale jeszcze nie wykorzystał.