Prezydent Janez Drnovsek przedstawił siódmego już kandydata na stanowisko prezesa banku centralnego. Jest nim były minister finansów Mirko Kranjec.
Od początku kwietnia fotel szefa Banku Słowenii (Banka Slovenije) jest pusty. W tym pierwszym postkomunistycznym kraju, który wszedł do strefy wspólnej waluty europejskiej, wciąż nie ma następcyMitji Gaspariego, poprzedniego szefa banku centralnego. Jego sześcioletnia kadencja zakończyła się 31 marca tego roku.
"Wielokrotnie powtarzałem, że nadal będę szukać kandydata na to wymagające i politycznie niezależne stanowisko", napisał Drnovsek do przewodniczącego parlamentu France Cukjati.
Poprzednio parlament odrzucił kandydaturę Gaspariego, ponownie ubiegającego się o fotel. Nie spodobał się też jego były zastępca Andrej Rant. Trzej ekonomiści typowani na to stanowisko nie chcieli się o nie ubiegać, a jednego odrzucił premier Janez Jansa, lider największej w parlamencie Słoweńskiej Partii Narodowej.
Kranjec ma jej poparcie. Partia rządząca uważa go za "architekta finansowej niezależności kraju". Najnowszy, być może już ostatni, kandydat na szefa banku centralnego był ministrem finansów w pierwszym rządzie niepodległej Słowenii. Pracował w paryskiej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz Banku Światowym.