Link4 pochwalił się właśnie wynikami za ubiegły rok. Wszystko na pierwszy rzut oka wygląda pięknie. Niewielki plus, jeśli chodzi o zysk techniczny z ubezpieczeń, przy prawie 10-milionowej stracie w 2006 roku. Do tego poprawa zysku netto. Czegóż chcieć więcej, zwłaszcza że firma oferująca polisy wyłącznie w systemie direct (przez telefon i internet) zebrała rok do roku o jedną czwartą więcej składek?

Jeśli jednak zajrzymy głębiej, okaże się, że drugie półrocze 2007 roku dla firmy już takie różowe nie było. W ciągu sześciu miesięcy wyparowało trzy czwarte zysku technicznego i prawie 90 proc. wyniku netto. W wywiadzie dla "Parkietu", który ukazał się pod koniec grudnia ubiegłego roku, Arkadiusz Lew Kiedrowski, prezes Link4, zapewniał, że kiepski trzeci kwartał, jeśli chodzi o zysk netto, to wina złej sytuacji na giełdzie. Pewnie tak było, bo Link4 to nie pierwsza firma, która utyskuje na spadki giełdowe.

Niepokoi jednak spadek wyniku technicznego. Czy nie obciążył go podatek Religi? To prawdopodobne, bo tylko nieliczna grupa klientów, którzy kupują samo OC, musi zapłacić na ochronę w Link4 właśnie o ten podatek więcej. Ci, którzy wybierają pakiet z AC - a są oni w przewadze - nie są obciążani kosztami 12-proc. podatku, bo firma bierze go na siebie, zmniejszając marżę zysku. - Ja bym się jednak nie przejmował fluktuacją wyników kwartał do kwartału. Dla firmy majątkowej sprzedającej polisy komunikacyjne jest to normalne zjawisko. Najważniejsze, jak firma wygląda rok do roku, i tu myślę, będziemy mieli się czym pochwalić - uspokajał prezes Kiedrowski. Tymczasem zaprezentowane wyniki temu przeczą. Czekamy zatem na wyjaśnienia...