"Zamykamy się na terytorium dodatnim, ale jest to i tak niżej niż w trakcie sesji, co każe stawiać znak zapytania co do przebiegu kolejnych sesji w tym tygodniu"- powiedział Tomasz Jerzyk, analityk BM BZ WBK.
Przez większą część dnia WIG 20 oscylował wokół 3.050 - 3.070 punktów. Nawet dobre otwarcie giełd w Stanach nie spowodowało znaczniejszego ruchu w górę indeksów GPW.
Zdaniem Jerzyka, obecnie trudno doszukać się zdroworozsądkowego wyjaśnienia zachowania inwestorów.
"Jesteśmy w krótkoterminowym trendzie wzrostowym i w pobliżu wierzchołka. Ten ruch wzrostowy będzie kontynuowany. Rynek czeka na jakiś zryw do kupna, większą ruchliwość"- uważa analityk.
Rynkowi będzie brakować impulsów choćby w postaci danych makro z USA, których w tym tygodniu pojawi się niewiele. W Stanach rozpoczyna się jednak sezon publikacji wyników kwartalnych spółek i tu mogą pojawić się niespodzianki.