Konkurujące ze sobą koncerny energetyczne: rosyjski Gazprom i austriacki OMV prowadzą rozmowy na temat ewentualnej współpracy przy budowie gazociągu South Stream.

- Jesteśmy dopiero na początku negocjacji - poinformował prezes OMV Wolfgang Ruttenstorfer. Wyjaśnił też, że rozmowy dotyczą budowy gazociągowego łącznika pomiędzy South Stream a austriackimi składami gazu należącymi do jego firmy. Na przełomie stycznia i lutego Gazprom zakupił od OMV 50 proc. udziałów w wielkich składach w Baumgarten przy granicy ze Słowacją.

Gazociąg South Stream zdaniem analityków stanowi konkurencję wobec budowanej przy udziale OMV energetycznej trasy przesyłowej Nabucco. Jednakże zarówno przedstawiciele rosyjskiego koncernu, jak i austriackiej firmy publicznie twierdzą, że ich projekty gazociągów wzajemnie się uzupełniają. - South Stream i Nabucco mogą koegzystować - powiedział wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew. Dodał, że prognozy jego firmy mówią, że w ciągu następnych 20 lat roczne zapotrzebowanie na gaz ziemny w Europie zwiększy się ponaddwukrotnie do 200 mld m sześc. surowca, podczas gdy oba gazociągi mogą razem osiągnąć moce przesyłowe wielkości 62 mld m sześc. błękitnego paliwa rocznie.

Również przedstawiciele konsorcjum Nabucco w oficjalnych wypowiedziach deklarują, że budowa South Stream nie stanowi dla nich zagrożenia - Gazociąg ten nie będzie konkurencją dla naszej inwestycji. Nabucco będzie korzystać z innych źródeł gazu. South Stream ma transportować rosyjski surowiec, podczas gdy nasz gazociąg będzie przesyłać do Europy gaz z Azji Środkowej, Bliskiego Wschodu i Egiptu. Nie wykluczamy jednak również przesyłania rosyjskiego surowca - stwierdził w rozmowie z "Parkietem" Reinhard Mitschek, dyrektor zarządzający konsorcjum Nabucco. Bloomberg