Na inwestycji w fundusz akcji można dziś stracić już tak dużo, jak w najgorszym dla branży momencie, czyli po pęknięciu bańki internetowej w 2001 r. Wystarczy spojrzeć na 12-miesięczne stopy zwrotu z funduszy akcji krajowych, których historia sięga co najmniej tamtego okresu. Przykład: Pioneer dziś traci 29,7 proc. (wycena z 25 kwietnia) i zaledwie 4,7 pkt proc. dzieli go od najgorszego wyniku. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach różnica zniknie. Powód? Efekt bazy. W maju i czerwcu 2007 r. WIG, za którym podążają wyniki większości funduszy lokujących w akcjach polskich spółek, zyskał odpowiednio 6,3 proc. i 4 proc. Jednocześnie nie zanosi się, by i w najbliższych dwóch miesiącach indeks odnotował zwyżkę.

Co na to klienci? Badania wskazują, że przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych kierują się głównie historycznymi stopami zwrotu. To oznacza, że z jednej strony może czekać nas kolejna fala umorzeń, z drugiej - pogłębienie problemów ze sprzedażą jednostek. Eksperci potwierdzają, że jest źle. Ale mówią też, że wkrótce sytuacja może się poprawić.