Przychody ze sprzedaży producenta kosmetyków, Polleny-Ewy, wyniosły w I kwartale tego roku ponad 6,5 mln zł i były o 15,6 proc. wyższe w porównaniu z przychodami osiągniętymi w analogicznym okresie przed rokiem. Zysk brutto ze sprzedaży był wyższy o 256 tys. zł i wyniósł niemal 1,97 mln zł. Pierwsze trzy miesiące 2008 r. spółka zakończyła zyskiem netto w wysokości 415 tys. zł. Zysk netto wypracowany w I kwartale ubiegłego roku wyniósł 176 tys. zł.

Wpływ na poprawę wyników łódzkiego przedsiębiorstwa miały przede wszystkim wyższe przychody ze sprzedaży produktów - w szczególności preparatów do opalania marki "Eva Sun" oraz wyrobów perfumeryjnych marki "Kanion" w wersjach przeznaczonych na rynki wschodnie.

Być może spora poprawa obrotów i zysków Polleny-Ewy w I kwartale to zapowiedź lepszego całego roku dla spółki. Tym bardziej że ubiegłoroczne słabe rezultaty (sprzedaż wyniosła niecałe 27,5 mln zł i była niższa o 17,6 proc. w stosunku do 2006r., zaś zysk netto - 1,3 mln zł zmniejszył się o połowę) zarząd tłumaczył przede wszystkim opóźnieniami w przygotowaniach do wprowadzenia nowych wyrobów na rynki zagraniczne. W 2007 r. prowadzono prace związane z certyfikacją oraz z przygotowywaniem wyrobów w tzw. wersjach globalnych. Spółka musiała przygotować specjalne opakowania, a też częściowo zmienić receptury.

Sprzedaż, dystrybucję oraz promocję wyrobów Polleny-Ewy w kraju oraz poza granicami Polski od ponad roku prowadzą Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych. To główny udziałowiec kosmetycznej firmy. Należy do niego niemal 74,5 proc. głosów. Ma prawo nabywania wyrobów łódzkiej spółki na zasadach wyłączności i później dalszej ich odsprzedaży na swój własny rachunek. Tym samym pozbawia Pollenę-Ewę części marż. Ale ten układ ogranicza też dużą część kosztów - zaznacza zarząd. TZMO już od dawna próbuje przejąć pełną kontrolę nad kosmetyczną firmą, wcześniej próbowało wezwań, ostatnio skupuje akcje na rynku. Kurs Polleny-Ewy od wielu miesięcy kształtuje się między 16 zł a 18 zł.