Dom Maklerski Pekao nie zwrócił jeszcze wszystkich niesłusznie pobranych prowizji klientom, których opcje na
WIG20 nie zostały wykonane w terminach wygaśnięcia w grudniu 2007 r. i w marcu 2008 r. Jak już informowaliśmy, broker błędnie naliczał opłaty za wszystkie wygasające opcje, chociaż zgodnie z tabelą opłat, powinien to robić tylko w stosunku do zrealizowanych instrumentów pochodnych.
- DM Pekao zauważył naliczanie opłat od wykonanych i niewykonanych opcji na WIG20 po ich wygaśnięciu - powiedział Arkadiusz Mierzwa, rzecznik prasowy Pekao. Dodał, że wprawdzie ruszyła już procedura zwrotu prowizji, ale do tej pory (do 30 kwietnia 2008 r.) dom maklerski oddał pieniądze naliczone od 535 opcji. - W pozostałych przypadkach zwrot środków nastąpi lada dzień - stwierdził Mierzwa. Niestety, rzecznik Pekao nie odpowiedział na pytanie, ilu klientom niesłusznie naliczono opłaty i o jaką kwotę chodziło. Zdaniem Mierzwy, DM Pekao dołożył wszelkich starań, aby zmodyfikować system komputerowy w taki sposób, żeby w przyszłości nie doszło do tego typu sytuacji.
"Parkiet" dowiedział się, że jednym z poszkodowanych klientów DM Pekao był prof. Andrzej Fierla z warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej, specjalista w obszarze wycen przedsiębiorstw i instrumentów pochodnych. Profesor Fierla zauważył błąd przypadkiem, gdy w biurze obsługi klienta przez pomyłkę zamiast listy transakcji wydrukowano mu zestawienie operacji pieniężnych, które przeprowadzono na jego rachunku. W przypadku prof. Fierli broker pobrał niesłusznie 270 zł. Zwrócił pieniądze po złożeniu reklamacji.
Po naszym artykule sprawą prowizji zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego. Katarzyna Biela z KNF powiedziała "Parkietowi", że nadzór zbada, dlaczego doszło do błędu i jaka była skala nieprawidłowości. Teraz KNF sprawdzi zapewne także, dlaczego ciągle jeszcze nie wszyscy klienci DM Pekao odzyskali niesłusznie pobrane pieniądze.