Przedstawiciele ABG spodziewają się (takie stanowisko prezentowali na porannym, wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami), że wynegocjowany z Asseco Poland na potrzeby fuzji spółek parytet wymiany akcji nie zmieni się.
Parytet do wymiany?
Zgodnie z podpisanym w poniedziałek porozumieniem o połączeniu, udziałowcy ABG za każdy papier dostaną po 0,09798 waloru rzeszowskiej spółki. Walne zgromadzenia, które mają zgodzić się na fuzję przedsiębiorstw, planowane są na koniec sierpnia. Połączenie ma zostać zarejestrowane do 1 października. Po fuzji obecni akcjonariusze ABG będą kontrolowali 6,93 proc. kapitału Asseco Poland. Zaangażowanie Adama Górala, szefa rzeszowskiej firmy, w jej kapitale spadnie do 10,5 proc.
Zupełnie odmienne stanowisko niż zarząd ABG prezentują jednak udziałowcy finansowi informatycznej spółki. Parytet wymiany akcji został wyznaczony na podstawie średnich kursów obu firm z trzech ostatnich miesięcy. "Problem" w tym, że od kilku tygodni notowania ABG szły w górę po zapowiedziach dobrych wyników za I kwartał i przedstawieniu ambitnych planów finansowych na cały bieżący rok.
Gdyby strony zdecydowały się wyznaczyć parytet na podstawie poniedziałkowych kursów, byłby korzystniejszy dla udziałowców ABG. W konsekwencji notowania tej spółki spadły we wtorek o 8,5 proc., do 6,9 zł.